Pan pers
Dopóki był młodym, przemiłym kotkiem,
nie reagował, gdy był pod włos głaskany,
nienauczony chodzenia swoimi ścieżkami,
polubił drzemki na ciepłych udach pani.
Gdy się zestarzał, wystawia ostre
pazury,
na zawołanie: kici, kici, udaje
głuchego,
podczas spacerów prowadzony na smyczy,
ze złości strosząc sierść, prycha i
syczy.
Na widok kotki ocierającej się o ganek,
nagle stawał się potulnym, jak baranek.
Komentarze (94)
nie pakuj się, ja Ci wszystko kupię, ale pod jednym
warunkiem...że nie pojedziesz jako moja siostra:)))
dobrej nocy
Dziękuję kolejnym miłym gościom za wgląd, pozdrawiam
Was serdecznie. Teresko nie rozśmieszaj mnie, bo też
chce mi się śmiać :)) Andrzejku :))))))))) beciuszko,
lepiej późno niż wcale :))
https://www.youtube.com/watch?v=wFP0VX1pugE
świetna ironia Wandziu...może już się nie mieści
między udami:) pozdrawiam
pan pies
uda pani
kocur ponury
satyra na dwa trzy - a tu parzy7 z góry
zabawnie pomysłowo
uśmiałam się daję słowo...
i pozdrawiam odlotowo
Fajnie przemiły wiersz
pokazał koci pazur...:):):)
Wiersz świetny Wenusia:)Przepraszam,
Ze dopiero dzisiaj wpadłam, ale
Integrowalam się przez dwa dni :-))
Pozdrawiam CIEPLUTKO:)
tak się zachowuje pan domu on tu rządzi ...dobra
ironia :-)
pozdrawiam serdecznie:-)
Fajnie
wiersz super,,, pozdrawiam :)))))
próbuję stać się prawdziwym panem tego domu:)))
pozdrawiam pięknie:)
jak widać są różni panowie
Wando super satyra napisana dosadnie i celnie
pozdrawiam
a mój kot sam odkurza.
Pozdrawiam serdecznie
Bywają i takie kocury. Niestety.
Podoba się.