PLAŻE CUDZOŁOŻNIKÓW
Zgubić szczęście którego nie było
reanimować miłość zatopioną w morzu łez
wrak szczęścia i nieszczęścia w butelce
nadziei
Jestem sternikiem w łodzi zapomnienia
omijam małe wyspy zakłamania
plaże cudzołożników
ludzkich sępów
padlinożernych hien
żerujących na słabości uczuć
drewniane marionetki w teatrze fałszu
zakochani sami w sobie egoiści
miłość podawana na tacy obłudy
kielich zaufania z trucizną na dnie
zabić ludzkie cechy
podeptać zaufanie , wiarę , przyjaźń
oddychać nienawiścią
dławić się dobrocią
żyć na pograniczu zła
samotnym i nieszczęśliwym
Komentarze (5)
Aniu więcej wiary w świat...
Mamią nas zmysły a i przeświadczenie o czymś, może
okazać się złudnym. Uważaj!
a może jednak to zgubione szczęście się odnajdzie?
wiersz bardzo mi się podoba.
Anna z wiersza sprawnie steruje swoją łodzią
omijając....ale jednocześnie ciągle znajduje się na
granicy zła. Mam wrażenie,że to zaufanie do samej
siebie jest trochę na wyrost przedstawione.
Zła się nie przekupi. Jeśli od razu nie zabije, ze
świętego obłupi.