Podarowano mi wrzosy
Jak zasnąć gdy wzroku od wiersza nie można
oderwać,
jak autorce pięknym dziękować.
Wrzosy kwiaty maleńkie jak groszki zielone,
ty uwiłaś z nich słów bukiet, w barwy
czarowne.
Budzisz miłość dotykiem fioletu,
dajesz pokłon miłości, to cicha piękna gra
cudownego fletu.
Zatapiasz słowem wrzosu swoja bajeczną
miłość w włosach,
mieszają się zapachy, tęczą zapachów
wybucha.
Prosisz swa miłość o uśmiech i o ciepło
dłoni,
otrzymasz nagrodę, mnie Bolesława w
kolorze czerwonej piwonii.
Kroczę wolno obok twoich słów w wierszu,
dotykam ich laską starca,
wracają mi wspomnienia,
te gdy bzy w maju,
te topione w błękitnym niebieskim ruczaju.
Zamykam oczy i przywołuję wspomnienia,
las jesienny, wrzosy długiego cienia.
Otwieram oczy i wracam do słów,
utkanych jak barwny kobierzec w
twoich wersach- wrzosach ?
oczy wilgotne, zauroczony, tobą
moja skromna postać.
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (5)
Piękny wiersz, piękne wspomnienia. Cieplutko
pozdrawiam
Wspomnienia, które wypełniają serce - są piękne.
Pozdrawiam serdecznie.
Miłego:)
Ofiarowane z miłością jeszcze długo cieszyć będą Twe
oczy:)Dobrze,ze znów jesteś slonzoku kochany:) Milego
dnia+++
Taki ciepły,miłością przepełniony.Kocham wrzosy-lila
mgła.Pozdrawiam.