O poecie rzecz
Grzeszna jego mać,
chciałby tylko chlać.
Krzyczą
złota wszelkiego mnogość…
Lecz przepiłby srogo.
Włóczy się nocami,
schadzki z kobietami…
Woła cnotliwa dozorczyni:
czas żenić się tej świni!
Takich trzeba wieszać,
młodym w głowach miesza…
Apel władza dała bogobojna,
z poetą dziś wojna.
Jeszcze naukowcy bluzgają,
że tępaka znają,
aklamują widzieliśmy drania,
głosił idee zacofania.
Ale poeta z nich szydzi,
wśród kawiarnianej gawiedzi;
są za nim żołnierze,
pije też jego zdrowie,
w przenajświętszej wierze,
ksiądz prałat Kołodziej.
I w tej ekipie dobranej,
włosy rozczochrane,
pióro, krzyż, karabin,
o śmierci coś prawi…
Komentarze (1)
A poetka - moi drodzy,
Nigdy wszystkim nie dogodzi,
Zawsze czyjeś serce zrani,
(więc ją czasem mają za nic)
Nie śpi w nocy, pije, pali.
Świat się częściej dla niej wali.
Marna jest z niej czyjaś żona,
Ciągle chodzi czymś wzruszona,
Niezbyt często sprawdza wagę,
bo ma przecież niedowagę.:))
Nie ma włożyć co do garnka,
ale dzielna z niej kucharka.
Wynalazek - chińska ZUPA
(zapomina o zakupach)
Pranie w pralce wysuszone,
ale myśli ...poruszone :):)
Głowę w chmurach ma ta Pani,
Łamie serca zakochanym.....
A POETA, EH POETA...........
TEN TO ZNA SIĘ NA KOBIETACH.....
Wie jak podbić serce czyjeś,
By zostawić je niczyje.
Wie jak pieścić je słowami,
żeby później mieć je za nic......
Tyle dzisiaj o POETACH....
..zanim palnę jakiś nietakt :))