Pożegnanie wakacji
szuwarów szelest , masztu zgrzyt
plusk fali , koją ciszę
jeziora tafli cichy szept
kiedy to znów usłyszę
nieśmiałe brzaski , rybitw kwilenie
kapelę tworzą zgraną
ogniska zapach, wilgoci smak
w pamięci pozostaną
szaleństwa bezmiar aż po świt
kąpiel przy świetle księżyca
dziesiątki wyznań szeptanych nocą
wciąż mnie to wszystko zachwyca
i choćby stanął świat na głowie
szatan od celu odwodził
ja w przyszłym roku znów to powtórzę
i nikt mi nie przeszkodzi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.