Prośba
Nie budź ich jeszcze ptaku ranny
Niechaj zarosną dzikim mięsem miłości
Niechaj w Wełtawie snu, co przekroczyła
brzegi
W trzcinie oddechów, na śmietnisku żądzy
Niech tak zostaną - z pępowiną potu
otuleni w ślinę , mali
pod tą grudka ciepła
o którą ich okrada
nagła erekcja świtu -
ciemne nasienie śmierci
autor
puhen
Dodano: 2006-10-19 12:53:25
Ten wiersz przeczytano 880 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.