ptaki
najboleśniej ranią okaleczone
którym złamał ktoś skrzydło wyrwał lotki
nie mogąc wzbić się ponad chmury duszą się
- powietrze na dole za gęste ciężkie
pełne smutku... ostatkiem sił walczące
by w górę w górę raz jeszcze pod słońcem
poczuć tamten blask wyrwać się z cienia
i frunąć frunąć z wiatrem
przypomnieć że żyją naprawdę
nie wiem jak to jest tak wysoko latać
ale próbuję zrozumieć wspinam się na skałę
szukając sposobu na zawiązanie zranień
aksamitną kokardą
/Dziękuję Wodnikowi2 za inspirację/
Komentarze (95)
Kurde:)) Ty jak coś powiesz to się do wiersza znów
nadaje:)) Gdzie catlerone???:)))
Dobrej nocy kochana:)
Kurz po kątach? Phi. To i tak lepiej, niż szukać kątów
w kurzu:)))
Miłych snów:)
A Czytelnikom z pokłonem - jak zawsze, do nóżek padam
i całuję. Poważnie gadam! Cieszę się, że Państwo tak
licznie czytacie moje wiersze.
Bardzo dziękuję:)
Już poprawiłam na "od nowa" a niżej
zamiast "od nowa" jest "z powrotem".
W tej chwili msz te zmiany bardziej uwypuklają
znaczenie treści w tych miejscach. Wiadoma sprawa, że
ten wiersz nic nie wnosi do niczego:)))
ale to jest wspaniała sprawa:) takie dopieszczanie:))
Zresztą sama wiesz. Ty tez dbasz. Z tą strofą nad
którą tyle się nabiedziłyśmy pójdę spać, przytulę,
pogłaskam i może się ułozy:))))
Gosia uwielbiam taką wspólną pracę. Uczymy się przy
tych szczegółach jedni od drugich. I choć czasem nic w
efekcie nie poprawimy, to samo gadanie jak, co i gdzie
jest ciekawe, Nie szkoda mi nigdy na to czasu, wole
miec kurz po kątach:)))Raz jeszcze dziękuję.
Zanim zasnę:) Podziwiam Twoją dbałość o dopracowanie
każdego wiersza. Pod każdym względem.
Co do "znów" - tak mnie naszło - "tamten", ale pewnie
gupio:)
Ściskam:)
tak to "znów" zastąpię jakimś synonimem albo czyms tam
innym
dziękuję Ci Piotruś
Tobie Gosiu również za zaangażowanie i pomoc.
Smutne strofy.
Pozdrawiam
tak, masz Rację Gosia - przy czytaniu jest
zawieszenie! chyba zostawię ten fragment tak jak jest.
No czasem mam tych watpliwości przy jednym małym
słowie mnóstwo.
Ale jeszcze to co Piotr sugeruje muszę....
Pa.
Mbsz - nie będzie.
Piotrek chodzi własnie o to, że okalczone ptaki nie
pozwalają do siebie podejść, pomóc sobie i bojąc się
nowych ran, jakby w obronie ranią innych - boleśnie.
A to co piszesz nizej zaraz zobaczę, tylko musze
zapalic i kilknascie minut przerwy zrobic, bo
zgłupiałam już(leki biorę)
może...
nie wiem jak to jest tak wysoko latać
chcąc zrozumieć wspinam się
na skałę by odnaleźć sposób
na opatrzenie ran aksamitną kokardą
znów będzie przegadane????
najboleśniej ranią okaleczone ptaki
wychodzi, że te ptaki ranią. nie gra mi to. oczywiście
rozumiem, że okaleczone ptaki to widok wzruszający do
głębi duszy.
najboleśniejszy widok to widok okaleczonego ptaka.
taka jest myśl.przekazałaś ją mz niefortunnie
poczuć znówblask. nieładna zbitka co to jest
znówlask>? znowu blask, może?
poza tym mniodzio!
Mbsz - jednak bez "i" i "więc". Tam jest takie
zawieszenie... po "latać".
też czytam, chodzi o to, ze usunęłam
"chciałabym zrozumieć"
to było powiązane z wspinaniem na skałę, ale może taki
skrót myslowy
jak w tej chwili to "więc" jest w porządku??? Nie mam
pewności. Fachowca by tu trzeba:)))