Pustka życia zaklęta w miłości
to nie wiersz to spowiedż
Czasem rozmawiam ze sobą w nocy,
czasem widzę jak mój cień
się przede mną chowa
czasem czuję się wygnany
ze świata
żywych i martwych
sam niosę ciężar rzeczywistości
na swych barkach
uwierzyłem w miłość,
która grzechem w mym życiu się okazała
karą stwórcy, za winy …
których nie pamiętam
ile bym dał za to by na ziemię
zstąpił anioł mój i pokazał mi drogę
którą zmierzać mam
do szczęścia do miłości, do raju…
życie mnie oszukało,
zakpiło z mej wiary…
Pan pokazał mi pustkę życia
zaklętą w miłości…
Tkwi ona we mnie,
wbita przez Ciebie
ostatnim twym słowem…
Słowa tak nieważne, tak nieme,
ja tak głuchy, poczułem ich gorzki smak
Chciałbym powiedzieć,
chciałbym krzyczeć,
lecz nie słyszę…własnego szeptu
W jednej chwili chciałaś stać się niezbędna
jak pierwszy oddech człowieka
W kolejnej chcesz stać się nieważna
jak zeszłoroczny jesienny liść
Padam przed Tobą Panie
przygnieciony wspomnieniami,
przygnieciony grzeszną miłością,
proszę o szansę dla mnie
niepokornego…
Ojcze to TY sprawiłeś ze poznałem
smak miłości,
że poznałem smak Jej miłości
Ukryty w porannym pocałunku,
Ty jedyny wiesz, ona zapomniała,
proszę nie daj mi zbłądzić,
jeśli jeszcze nie jest za późno….
Byliśmy dla siebie kimś więcej
niż tylko zwykłymi ludźmi
byliśmy dla siebie jedyni,
ona moja ja jej się stawałem
z każdym wschodem słońca,
z każdym jego zachodem
rosła w nas tęsknota
za kolejnym dniem za kolejny
ja i ty, ..MY
byliśmy trwaliśmy.. w naszym śnie
o niekończącym się jutrze
o wieczności dwóch zakochanych w sobie
serc
wieczność która nie ma
w sobie żadnych granic
stała się niespełnionym snem na jawie,
koszmarem zabijającym czułość naszych
dłoni…
niespełniona obietnica
ciążyć będzie nad jej sumieniem
które od mojego sumienia się uwolniło,
uciekła nie został po niej nawet suszonych
kwiatów zapach…
zapach, zawsze mi znany,
spokojny, pewny,
stał się zapachem niczyim ,
zapachem innych a nie moim,
ja stałem się wspólny
każdemu kto zamienić
choć zdanie ze mną zdoła,
nie ma jej nie ma mnie, nie ma nas,
została pusta w sercu i
żal za niespełnionym….
Pustka która pragnie wszystko
obrócić w proch,
Pustka którą codziennie rano się karmię,
przeszywa mnie głodem emocjonalnej
bliskości z osobą której dawno nie ma,
która wyprowadziła
się z mojego życia nim na dobre zdążyłem
otworzyć jej drzwi
odeszła nie znając mojego imienia
nie powróci.. wiem, straciłem ją na
zawsze..
czasem wspomnieniem, jak ćma przy świetle
się pokaże..
nauczyłem się w sobie chować strach
ale kiedy przyjdzie po mnie prawdziwa
Śmierć
z wypisanym Twoim imieniem na
ustach…???
wybaczcie że taka długa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.