(raz dwa ugnij nogi); huśtawka.
(raz dwa ugnij nogi)
pod twoją ekshibicjonistyczną
podeszwę się kładę
może później wślizgnę
się do buta
przez nogawkę
na czubek
głowy
(raz dwa ugnij nogi)
nim zdążę wyplątać rzęsy
z twoich włosów
przeczeszesz je palcami
znów kałuża
taka mokra
z błotem
brudna
(raz dwa ugnij nogi)
spotkamy się raz jeszcze
gdy schylisz się
by uczyć pływać moje
wyblakłe ubranie
co słońca nie
widziało
podarte
jeśli znajdziesz moje
paznokcie zadzwoń
zostawiłam je gdzieś
na betonie
była mgła
zapomniałam
zabrać
Komentarze (4)
jestem pod wrażeniem. kocham.
Świetny wiersz. ma "to coś" co sprawia, że chce się go
czytać raz po raz. świetnie napisany, naprawdę bravo
:)
warto było zatrzymać się na chwilę...
Raz dwa uginam nogi... fajna "gimnastyka" do czytania
+