Rękodzieło
Laleczka z teatrzyku, w kolorowej
sukience,
przyczepione do rączek dratewki lub
wstążeczki.
Leciutkie pociągnięcie - ruch wykonuje
śmieszny;
w górę, w dół - według rozkazu.
Tylko trzymaj te nitki!
Do nóżek jeszcze przywiąż.
Kroczki w żądaną stronę!
Ubranko jej pomaluj albo szmatki załóż
nowe,
nie zapomnij o oczkach. Powinny być
guziczki
z czterema dziureczkami.
Czasem z nich coś mokrego;
nie wiem...klej,woda czy pot. Zostaw i nie
osuszaj,
kiedy sznurki się zerwą -
Śmiało! Do kosza, za płot.
Komentarze (64)
Dziekuję najserdeczniej za komentarze.
Miło się czyta tak rozbudowane, ciekawe treści.
Masz rację Córko Adama, kochana córko Adama... -
małymi kroczkami, pamiętając o oczkach
i drobinkach.
Pamiętając o bandażach i tym raju:( tu...
A mi jest żal, bezdomnych emocji, najmocniej tych
mokrych.
Miś mówi, że wszystko wzbogaca duchowo, nawet
najmniejsza drobinka, która dla innych jest
bezużyteczna - dla drugich może stać się sensem.
Chodź, Hal. - zmierzymy sobie małymi kroczkami, tę
naszą kolorową inaczej, rzeczywistość.
Dobrze, że przypominasz o tym, że nie można zapomnieć
o oczkach. Bez nich - wszystko jest obce i można się
skaleczyć.
Tym rajem, co tu - na ziemi... :(
Twoje "Ręką dzieło" powoduje smutne refleksje, ale
prawdziwe. Sam nie czuję się manipulatorem. Natomiast
czy jestem manipulowany?
Tego, niestety, nie wiem. Zależy to od informacji,
które do mnie docierają. Potrafię wysnuć samodzielnie
logiczne i sensowne wnioski. O ile informacje są
prawdziwe, oczywiście. Ale wtedy nie jestem szmacianką
na linkach.
Chyba w czerwcu, wspólnie z Ewą Marszałek, bawiłem się
w budowę fraszki-definicji "kobiety doskonałej" z
męskiego punktu widzenia. Lekko trawestując tamte
nasze pomysły podaję definicję "laleczki doskonałej":
Nawet zdalna
sterowalna.
A manipulować sobą się nie dajmy! Oraz nie dajmy się
wyrzucić do kosza czy za płot!:)
Odczytał mi się w klimacie dramatycznym, przez
kontrast zdrobnień z treścią, szczególnie puentą. Dużo
odniesień, na pierwszym miejscu dla mnie te o "dobrym
wychowaniu", ale też o relacjach w "miłości".
To jeden z możliwych scenariuszy.
Wszystko zależy od aktorów, materiałów, ilości i
charakteru spektakli.
Niektóre lalki są szanowane, a z upływem lat ich
wartość wzrasta.
Pozdrawiam:).
Bardzo życiowy temat tak często zdarza się... wielu
zabawi się w miłość i rzuci jak szmacianą
lalkę...pozdrawiam.
Jak dla mnie to zyciowy i smutny podtekst ...kazdy
czyta miedzy wersami co chce...
jak to dzieło, Aniu:))))
Twoje dzieło budzi refleksje... niewesołe
Dziękuję Państwu za czytanie i komentarze. Dobranoc.
Ja czytam to w kontekście różnych społ. relacji.
Smutne.
Pozdrawiam
Kalokieri, poszłaś sobie, a Ci miałam napisać, że nie
pisze się piramidon, tylko piramidą.
rozumiem, tej cholernej ramki i ja nie lubię:) nie
czytałam niżej... ale teraz widzę, że bawiliście się
nieźle, i ok. :)
Bo mini:) Spacje po wielokropku i przecinku, (jak
tłumaczyłam niżej) usunąć musiałam - nie mieści się w
tej cholernej ramce:(
Jak pisałam - czytelnik ma swobodę odbioru i bardzo
cieszy, że jest tak różny.
Dziękuję bo mini, zaraz poprawiam:)