rozłączność
to skomplikowane
niby wystarczy uderzać siłą
z jaką wpatrujesz się w sufit
przeplatając konwalie pomiędzy palcami
oczami zgniatasz nawet
zakurzone kąty
słowa wiszą po mojej stronie
wytarte z niedzielnych czułości
do suchego zerknięcia
nie proś Boga
o przynależność do
moich rąk
Gdynia 3-02-2010
autor
psychodelicznie
Dodano: 2010-02-03 09:30:55
Ten wiersz przeczytano 590 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Ciekawie. Zatrzymuje na chwilę dłużej. Końcowe wersy
super:
"nie proś Boga
o przynależność do
moich rąk"
Pozdrawiam
Dobre zakończenie, rozwiazało mój tok myślenia.
Bardzo ładny ,wymowny wiersz.Podoba mi się.Pozdrawiam
serdecznie.
wymowny wiersz, krótko lecz na temat
Heh... umiejętne wykorzystanie słów :)
pięknie słowem namalowane.Oryginalne metafory.Całość
budzi zachwyt....
Z wiersza bije taka wrogość, że aż mi skóra cierpnie.
Pozdrawiam
Olu twój wiersz pobudza do chwili zadumy...i pytanie
dlaczego...??/pozdrawiam..
/przeplatając konwalie pomiędzy palcami
a oczami zgniatasz nawet
zakurzone kąty/ - gdyby pozbyć się"a" - czy nie byłoby
bardziej gramatycznie?
Udane tkanie na poetyckim warsztacie.
mnie zatrzymał, dobry:)
Podoba m się Twój wiersz. Rozłącznoć,
konieczna czy ot tak sobie. A przecież
był już dobrze?
Pozdrawiam serdecznie.
Ręce odległość między ludźmi mierzą i rzadko w pełni
do którejś ze stron przynależą.
witaj, tytuł mówi sam za siebie a końcówka stawia
kropkę nad "i". Podoba mi się ten wiersz.
:)