SAMOTNOŚĆ NOCĄ ...
Po bezkresnych falach oceanu,
dziwny obiekt dryfuje,
hen daleko od portu,
tylko gwiazdy nad głową migocą,
opuszczony żeglarz
żalu do nikogo nie czuje,
pogrążony w zadumie,
jakby wspominał coś nocą.
Ze smutkiem w oczach wraca
do czasów, które dawno minęły,
wspominając załogę,
kiedyś mu wierność obiecywała,
rzucone na wiatr obietnice
diabli niestety już wzięli,
balując beztrosko, gdzieś
hen daleko na brzegu została.
Od dość dawna tak dryfuje
nasz samotnik, wśród poszumu fal,
lekko zadziwiony, bo wszystko
jest zbyt mocno niepojęte,
wciąż tylko utraconej wiary
do bardzo bliskich ludzi żal,
odtąd sterując swoim życiem
sam dowodzi tym okrętem...
Komentarze (94)
Masz rację stumpy, wstydzę się, że poznałem Ciebie na
beju, długo komplementowałem, współczułem Ci w trudnej
sytuacji życiowej, sam wiele przeszedłem, też
straciłem żonę, miałem i mam mnóstwo problemów
zdrowotnych, ale nigdy bym nawet nie pomyślał, by
kogokolwiek obrazić, szukać dziury w całym, jak Ty to
robisz. Zazdrościsz mi? Czego? Zdrowia? Mam może
gorsze od Twojego. Daj człowieku na luz. Szkoda Twego
zdrowia. Mimo wszystko pozdrawiam i liczę, że
zejdziesz mi z drogi były przyjacielu. Tak Cię kiedyś
nazywałem. Przez duże "P"...
Cudzysłów zasugerowany przez Tiarę faktu nie zmienia.
Wstydź się.
Bardzo, bardzo Tiara2 dziękuję za podpowiedź. Może
jednak nie poda mnie Stampy do sądu i przeprosi
komentujących. Naprawdę bardzo Panu współczuję. Można
aż tak nienawidzić drugiego człowieka?
Szanowny Panie Stampy. Prosiłem Pana już parę razy by
Pan do mnie nie zaglądał. Swoją "mądrą" wypowiedzią
obraża Pan chcący, niechcący czytelników. Uważa Pan,
że dopuściłem się plagiatu proszę podać mnie do sądu
albo zgłosić się do lekarza specjalisty...
Cudzysłów wszystko zmieni :)
Pozdrawiam ciepło Autora i czytających :)
Proszę pana dopuścił się pan plagiatu. Zerżnął pan z
Ody do młodości Mickiewicza następujący fragment " sam
sobie sterem, żeglarzem, okrętem" A ślepota
komentujących mnie śmieszy.
Dziękuję Ewo (Zamyślona7) za wizytę i fajny komentarz.
Samo życie. Pozdrawiam. Miłego tygodnia:))
Norbercie ...przyrzeczenia ludzi ..wiem źe szybko
odwracają ..tak jeszcze niedawno na Beju ..obiecywano
mi przyjaźń dusz i coż ja zostałam ..tęsknię za ..lecz
nic na siłę ...odbiega myślami od Twoich strof..choć
one i moje rozważania mają wspólny mianownik ..nie
jesteś sam ..My wszyscy tu też szukamy ..u mnie sztorm
to norma ..ściskam cieplutko :)
Bielko, tobie też gorąco dziękuję za spotkanie z moim
wierszem i ciepły komentarz. Radosnego tygodnia :))
Bardzo dziękuję Niebieska Damo i Bożenko za wizytę i
mądre, miłe komentarze. Pozdrawiam. Miłego dnia ;))
Podoba mi się wiersz, nasze życie to podróż.
Samotność, czasami trzeba się rozejrzeć, Tobie jednak
nie grozi, przeczytałam o Twoich kobietach:)
Pozdrawiam:)
odwaga i siła charakteru,wytrwałość,to cecha
żeglarzy,lecz w sercu tęsknota jest zawsze,,mądre
słowa w wierszu dają przesłanie że samotność jest
wyzwaniem,,,miłego dnia życzę
Witaj Norbercie ponownie,
suuuper...
Ludzie, którzy w życiu umieli patrzeć i słuchając
wyciągać wnioski są innym życzliwi.
Swoją hardość 'ćwiczyli' na problemach z którymi
musieli się zmierzyć i pozostali ludziom życzliwi.
Podpisuję się pod Twoim 'wywodem'.
Serdecznie pozdrawiam i będę rada długo jeszcze Twoje
refleksje o życiu móc czytać.
Bożena.
Dziękuję Tomku za wizytę komentarz. A Tobie Bożenko
za kolejne spotkanie. Wiersz jak wiersz, przedstawia
spojrzenie wielu osób z naszego podzielonego kraju na
życie, otaczającą ich rzeczywistość. Wielu ludzi,
walczących w różny sposób (tak jak potrafili) o lepszą
Polskę, siedzieli w więzieniu, byli wyrzucani z pracy,
musieli wyjeżdżać z kraju, są dzisiaj samotnikami,
inni są nimi ze względu na stosunki rodzinne a
jeszcze inni bo sami oddalili się od otaczającej
rzeczywistości, nie potrafiąc jej zmienić. Samo życie.
Ja miałem i mam to szczęście, że pomimo różnych
problemów zdrowotnych i życiowych (od samego
urodzenia) jakoś dawałem sobie radę w życiu, mam
cudowne dwie kobiety obok siebie (żoneczkę i 86
letnią, schorowaną teściową) dawałem i daję sobie radę
w życiu, ciesząc się nim każdego dnia. A Biała Dama
(której się nie boję) niech sobie spokojnie czeka za
drzwiami a kiedyś, oby jak najpóźniej przeprowadzi na
drugą, oby fajniejszą stronę nowego życia.
Żonę ucałowałem, kawę (mieszaną) wypiłem, słodkie
ciasto zjadłem, życząc Tobie i wszystkim wokoło dużo
radości w sercu, uśmiechu na twarzy, likwidacji
problemów i cieszenia życiem, dopóty zabawa trwa.
Pozdrawiam. Miłego, radosnego tygodnia :))
Witaj,
dziękuję za miły i pozytywnie ładujący komentarz.
I tak miałam okazję jeszcze raz przeczytać Twój
refleksyjny /bardziej mi niż smutny się zdał/
utwór.
Udanego tygodnia - zjedz coś słodkiego, albo ucałuj
żonę...
Serdecznie pozdrawiam.
Bożena.