Sapere aude ?
Byłem jak kamień na pustyni piasku
Setkami godzin trawiony wytrwale
Godzin co kruszą ale i hartują
Byłem jak woda co falą nabrzmiała
Niszcząca sroga, jedwabiście miękka
Wszystkim i niczym wypełniałem życie
Byłem jak wiatr rozdęty wichurą
Jesienną nocą zawodząc na polach
Nosiłem na plecach dziecięce latawce
Mówiłem Jestem, Ja Chcę, Ja potrafię
Wierzyłem – wszystko, a to tylko
kropla
Nie chciałem ręki by tam mnie zawiodła
Gdzie Twoja wola nadzieję zesłała
Ja syn Człowieka cierpię wróżąc z Kanta
Bo Tyś dał rozum abym wątpił w Ciebie
A wolną wolę abym oponował
Panie mój, mistrzu jak pusto bez Ciebie
Komentarze (8)
Dla mnie przepiękny wiersz.Plus. Janina61
...dobrze że wiesz ,że bez Pana Boga ani do
proga...piękna ta rozmowa z Panem Bogiem...
Wiele podziwu jest w wierszu uznanie i milosc do pnaa
szcegolnie wymowna jest ostatnia zwrotka.Ale calosc
zawiera sens i nie ma banalnych slow czy
zbednych.Dlatego swielki plus.
Piękny wiersz, brzmi jak modlitwa.Na pewno będzie
wysłuchana,a pusta zapełniona.
Dzisiaj komuś napisałam ,że w wiarę wpisane są
wątpliwości,bo człowiek już taki jest ,docieka
..puenta jest jakby punktem zwrotnym w myśleniu ale
może się mylę, interesujące przemyślenia
Odważ się być mądrym - brawo - więc bądź sobą. Swietny
wiersz.
dobry...zatrzymał; w ostatniej zwrotce jedno "ciebie"
bym czymś zastąpiła...może /boś ty dał rozum, gdzie
wzrasta zwątpienie/ - to tylko propozycja :)
pozdrawiam
zagubienie bo niewidzialne tylko przez zrozumienie
drogi i do Niego przez syna lecz trudna droga to
własna, musi być. Taka refleksja po przeczytaniu Jest
dobry