Skorupy
Nie cofnie nikt - biegu zdarzeń:
czy dorastam do swoich marzeń?
Zmieniłaś - gliniany dzbanek
- w skorupy...
(- czy w porcelanę?..)
Kto po-winien? - mej glinie...
(- i - dlaczego? - tak "mądry"
- wciąż głupi?..)
(Czy jest sens... - to składać...
"do kupy"?)
Ona:
"I co powiesz?
- że... - "tylko się upić"??
....................
Już - po wszyskim. (- Już idzie...
- na zdrowie...)
.....................
Ona:
"(- To - być może... - Wiktorze.)
- Któż to wie..."
16.01.96 i 04.01.2020 r.i 07.01.2020 r.
Komentarze (39)
Dobra refleksja i Fakt nie cofnie się pewnych
wydarzeń.
Arturze! - przyznam, ze w przedmiocie wiersza
związanego z kimś i trakowanego serio - nie do końca
jestem skłonny do żartów. Znieczulenia nie potrzebuję.
Twoj komentarz - uważam nie tyle za banalny, co nie na
miejscu.
Jezeli poczułeś się urażony - to wybacz mi, ale... -
nie trafiłeś w klimat. - przynajmniej - mój. - Sorki,
ze tak:)
Dziekuję za uwagę i pozdrawiam:)
Może to zabrzmi banalnie ale nic tak nie znieczula jak
0,7 litra czystej...
Serdecznie Wiktorze. :)
Zawsze warto coś poskładać niż popsuć. Ciekawy wiersz.
Dziadek Norbert daje dobre rady, ale jak się tak
zastanowić, to o rady nie trudno, trudniej z decyzjami
i właściwym wyborem.
Bardzo mi się podoba ta rozmowa:)pozdrawiam
serdecznie:)
Promyczku: wiedzialem ,ze tak jest, ale - cale lata,
cale zycie - nie potrafilem zyć dla siebie. Moj sens -
realizowal się wyłaczne jako satysfakcja, zadowolenie,
kmfort - innej osoby. żylem wykonywaniem kolejnych
"zadań" - na rzecz innych osob. Jej mądrośc - jako
milczenie - pozwolila mi na dostrzeżenie samego siebie
- jako tego, ktory ma zadbać także o samego siebie. -
Może to się stanie jakąś "porcelaną". - Być może -
także dla kogoś... - dla Niej?
I za to mogę być losowi i Jej - jedynie wdzięczny.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dano: próbowalem - by nieżałowac po wielokroć. Tę,
którj adresowalem ostatnie wiersz - tym bardziej
szanuję ,ze nie zanegowala mnie - jako człowieka i nie
pozwala na budowanie fałszywych nadziei. Tak więc -
porażki osobistej - jako bolesnego doswiadczenia - byc
nie powinno: nie jestm zwodzony, wykorzystany. -Jako
nie potrzebnego Jej do czegokolwiek - nie wyrzuca mnie
do smietniczki; bez urazy chyba - możemykomentowc
swoje wiersze. - Życie. -Prawdziwe zycie: bez
budowania pozorow i na pozorach.
Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj Wiktorze.
Zdecydowanie masz rację, biegu zdarzeń
nie da się cofnąć.
Reasumując, - drugi człowiek, może zmienić nasze
życie
w porcelanę, lub w skorupy, jeśli w to drugie, to
warto się posklejać do kupy,
nawet dla samego siebie, bo życie jest piękne i dane
jest nam, tylko raz.
Podoba się wiersz i jego przekaz.
Wszystkiego Dobrego, na Nowy 2020 Rok, niech będzie
obfity, w same dobre dni.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Niektórzy mówią, że żeby się przekonać czy coś ma sens
trzeba zaryzykować i spróbować, żeby przez resztę
życia nie zastanawiać się czy miało :)
O k-urczę. - Sarevok! - Fizyczność - dysfunkcja -
czasmi dyktuje zakres i rodzaj mozliwości. - To - to
jest problem...
Chyba zrozumiałem coś jeszcze.
Podrawiam serdecznie:)
Masz nadzwyczajny styl pisania, podziwiam i kłaniam
się! + (Wybacz, że rzadko zaglądam ale mam limit
patrzenia w monitor i elektroniczne ekrany bo kłopot
ze wzrokiem i tylko jedno oko) Pozdrawiam
Tad: precyzuję - dookreślając. Nie mam wątpliwości ,ze
nie jeseś moralnym cynikiem. Przepraszam, ze -
oczywiste - wobec nieprecyzyjnej wypowiedzi - w ogóle
to wyjaśniam.
Pozdrawiam serdecznie jeszcze raz:)
Tadeuszu! - dziękuję za mile słowa. Szanuję i cenię
kurtuazję. - Jest nam wszystkim potrzebna. Grzecznośc
i kuruazja - tracą swoje walory - gdy wstępują na
ściezki moralnie dwuznaczne: zaklamanie, różnie
zabarwienia cynizmu, obojętnośc- ignorowanie wartości.
Mogę miec powazne wątpliwości ,czy moje wiersze można
(wszystkie) lubić, dlatego kom. odbieram po częsci -
jako kurtuazyjny, - Ale - miło mi.
Odwzajemniam:Twoje wiersze - zawsze są interesujące,
czasami - dosknale, często z istotna moralną
zawartością.
Serdecznie pozdrawiam:)
Lubię Twój specyficzny styl i Twoje wszystkie /dotąd
czytane/ wiersze.
Udanego wieczoru.