śmierdząca sprawa
To nie moja spraw(k)a
Jakieś zwierzątko trawić musiało
w efekcie czego coś pozostało.
Mucha na... klocku sobie usiadła,
umyła łapki i będzie jadła.
Dla niej posiłek, a więc się cieszy,
człowieka raczej razi i mierzi.
Co taki odruch w ludziach wyzwala?
- własna reakcja mnie zastanawia.
Powszechny, prosty wynik trawienia.
Na jakąś żywność działała chemia.
Zmienione: zapach, kolor, struktura,
a zwykły pokarm nas już odrzuca.
Cały świat żywi się i wydala,
jednak ''ta'' sprawa tabu została.
Nikt więc o kupie nie pisze wierszy,
a ja mam w... czubie i będę pierwszy.
Komentarze (25)
oryginalnie i nie banalnie. Pozdrawiam@
Przyjacielu mój, Twoje racje tak oczywiste, jak to, że
teraz nie umiem niczego nazwać - "zatkało kakało"???
Uwielbiam Twoje świata pojmowanie :)))
Tiaaa:) Się ubawiłem. Bardzo trafna analiza procesów
chemicznych o społecznym zabarwieniu:)
No, po prostu tak napisane, że mucha.... (nie)siada.
Pozdrawiam z uśmiechem, za fajny wierszyk dziękując.
:))))
Z mojej działki:
W literaturze dziecięcej są nawet całe „tomiska” o
kupie np. „Kupa - przyrodnicza wycieczka na stronę”
N.Davies, „Mała książka o kupie” S. Pernilla, „Kupa
wszystkich kup” Alex Schulman i Emma Adbåge [wszystkie
z obrazkami (no bez zapachów) i są to bestselery]. O
wierszowanym zmaganiu się z problemem, napisanym z
humorem i klasą, jak tutaj, to nie słyszałam.
Pozdrawiam :)
Hahaha :)
Brawo :):) Twój wiersz pobił wszystkie tutaj...
ubawiłeś mnie :):):)
poetycko o najbardziej przyziemnej sprawie, co tu kryć
-bez tego nie ma żyć:)
czytam puentę /ja mam to w d... i będę pierwszy/,
bo to prawda - mamy to w d...:))
pozdrawiam
Aha, zapomniałam - FANFARY!!!
Sprostowanie: Grandowi nie wyszła :-) :-) :-)
Więc 1:1 :-) :-)
Kiedyś chyba Baczyński napisał ''mowę pogrzebową'' i
udowodnił dla mnie że poezja to nie tylko achy.
Dobranoc wszystkim
A mucha na to, nie będzie do śmiechu :)
filozoficzny wiersz:))
Nie jesteś pierwszy bo wiersz o tytule
,,Kupka''napisałem już dawno temu.Poczytaj sobie i
zwróć mi miejsce na pudle.Cześć
Pionier:))))))
No i jesteś pierwszy; gdy dziecko jest malutkie
wszystko kręci się wokół tego problemu...a potem jakoś
"doroślejemy". Serdeczności.
No i brawo za odwagę hahaha. Dobre...Pozdrawiam
pachnąco-:)