Stokrotkowe szczęście
Gdy szliśmy doliną marzeń,
trzymałeś mocno za rękę.
Czułam się bardzo bezpieczna,
stokrotki pachniały szczęściem.
Cisza zaczęła przemawiać,
splotły się wszystkie nadzieje.
Czyny zlepiły w całość,
delikatnym wdzięku spojrzeniem.
I nagle, gdy przysiedli,
zacząłeś rozkładać kocyk,
powyciągałeś z kosza -
pełno cudownych łakoci.
Poczęstowałeś poziomką
i lampką słodkiego wina,
rozbudziły się pragnienia,
nasz raj się właśnie zaczynał.
Komentarze (152)
Niech trwa ten raj na zawsze. Piękny i ciepły wiersz
Olu. Pozdrawiam pogodnie.
Dziękuję Wszystkim.
Dobrej nocy:-)
mariat jeszcze nie wiem, co będzie dale:-) :-) .
Dziękuję o pozdrawiam:-)
Karolu
Grażynko Sieklucka dziękuję
Mario Magdaleno dziękuję serdecznie:-)
ciepło zmysłowo i barwnie
marzenia i....
Olu ale narobiłaś smaku
pozdrawiam
I już umieram z ciekawości - co dalej? No mów - co
dalej? Co jeszcze było na kocyku? A może tylko sen?
Zabawnie i fajnie. Jesteś szczęściaro Olu, chociażby u
płci przeciwnej.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Jakbyś malowała kolorami tęczy.Dużo ciepła i miłości
przywodzi.Pozdrawiam.
Pozdrawiam justyn55
Dziękuję:-)
Ola, wszystkie tramwaje i autobusy:)))) zabawne,
zobacz i pozdrawiam
Stokrotkowe szczęście jest niekiedy bardzo
blisko,wystarczy dwa kochające się serca..:)
chyba:):). Pozdrawiam Weno:)
Czyli śniadanie na trawie we dwoje +)
Sabinko
zuza n
Pozdrawiam i dziękuję.
Miłego popołudnia:)