Tego dnia, bordowa roze mialam...
Nie ma slow kochanie, nie umiem wytlumaczyc....
Obiecalam jej cos...
Nic tak wielkiego,
bordowa roze tego dnia...
Jedna malenka roze tego dnia...
Na granitowej plycie mialam klasc,
zeby bylo ladnie...
Moj malenki aniolku,
tak dobrze mnie znalas,
teraz rozumiem,
dlaczego tak zarliwie mnie namawialas...
-I zadnych lez ciociu, pamietaj!
-Zadnych lez, obiecaj!
-Ja wyplakalam je za Ciebie...
...Obiecuje Ci kochanie-zadnych lez...! Karolina K. 1985-1996
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.