Twoja
i przyszedłeś do mnie
mój bezwstydny kochanku
w rozpiętej koszuli
którą szarpnęłam
twoja pierś kusząca
nie dawała mi spokoju
trysnęły guziki
kroplami deszczu
ciężkie kryształowe kule
stanąłeś przede mną nagi
idealny
prawie nagi
zadrżałam
pociągnęłam rozpięty już
(specjalnie dla mnie)
pasek
teraz byłeś nagi
naprzeciwko mnie
powietrze wirowało
o okna tłukł się wiatr
też chciał
tu wejść
doświadczyć
ta chwila należała do mnie
czekałeś
nieruchomy, uległy
e l e k t r y z u j ą c y
wpatrzony
w
moje milczenie
w mój głód
zrobiłam krok
jeden, następny
przylgnęłam
do ciebie - pochodni
całym swoim jestestwem
i nie było już odwrotu
przez zamknięte drzwi i okna
nie przesączał się nawet szmer
wszystko ucichło
świat na zewnątrz zniknął
nigdy nie było wiatru
ani tirów pędzących ulicą za drzewami
ani ulicy
i tego bloku
tego mieszkania
gwiazdy oślepły
przyszedłeś po mnie
nielegalny kochanku
i w ogóle nie jest ważne gdzie mnie
zabrałeś
jeśli mnie tam zostawisz
pod swoją opieką
Komentarze (15)
To zniewalająca i bolesna miłość.Doskonały wiersz
Marto:)+++
bomi tylko Ty, spośród wszystkich... dotknęłaś mnie
w tym wierszu
zobaczyłaś mnie w tym wierszu
najbardziej zabolał mnie komentarz Arsa..
bo tutaj wszystko jest wyjątkowo dosłowne
nie ma nic przyjętego, nawet nie ma metafory
trochę bałam się, że ta dosłowność jest za duża
nie ma tu premedytacji twórczej, nie ma sztuki,
zamysłu jakiegokolwiek, nic wielkiego
dzięki Bomi. wiem, że poezję każdy może odbierać jak
chce, w odniesieniu do swojego życia, ale.. chyba
każdy autor pragnie być w swojej poezji zobaczony
dla mnie to poruszający wiersz, w którym peel zmaga
się z dramatyczną miłością i uzależnieniem od
substancji narkotycznych, dających mu wolność i
poczucie bezpieczeństwa - pewnie chwilowe i
iluzoryczne;
całkowite oddanie zahacza o erotyk, mnie przeraża ...
(wybacz, że tak odbieram, ale dobry wiersz ma wiele
interpretacji);
pozdrawiam, martomarto
Noooooo - Marto jestem pod wrazeniem eortyk zmysłowy
bardzo realistyczny i smakowity. Po prostu perełka
slowa.
nie było wiatru bo ucichł
nie słychać było żadnych odgłosów
a ten kochanek nielegalny
przed Toba stanął nagi nie nagi
czy to wysniony był wymarzony czy był
pozdrawiam:)
mrok ,w którym dzieje się wszystko,może to tylko myśli
,które nie pozwalają zasnąć ...pasek w wierszu to
moment przed czymś niepokojącym...
ooo... mocno i przejmująco, tak aż do bólu, końcówka
dla mnie rewelacyjna, super...
Komu, bądź czemu uległa bohaterka - chyba się nie
dowiem. Szukając podpowiedzi przeczytałam komentarze
innych (zazwyczaj tego nie robię) ale myśli większości
biegną w kierunku tej najprostszej z dróg. Ciekawość
to pierwszy stopień do piekła, a jednak chciałabym
wiedzieć:) Pozdrawiam
toż to jest piękny EROTYK a nie jakiś tam Dramat...jak
nie lubię długich wierszy, tak ten przeczytałem i
zdawał mi się za krótki
Bardzo dobry wiersz, dynamiczny, rozbudzający
ciekawość temat. Dziękuję, za czytanie moich wierszy,
napisałaś w moim komentarzu, że nie rozumiesz tytułu
wiersza, rubajat to rodzaj wiersza, podobny do
fraszki, takim wierszom nie dajemy tytułu. Serdecznie
pozdrawiam
powietrze... tak bardzo boli
smak dnia
a noc
rozpuściła się już
tak krótki jest smak czekolady
teraz maraton, w szorstkim przedpokoju dzisiaj
do odchylenia srebrnego papierka
następnej
tabliczki
gorzkiej czekolady
nocy
jednak, ponad wszystko wolę sierp
księżyca
moja noc nie lubi gdy ja śpię.. Aranko..
Marto tylko Ty mogłaś zauważyć go pod tą ławką- jesteś
fantastyczna i masz wielkie serducho. Już go połatałam
- możesz spać spokojnie:))))
to nie jest erotyk, to zupełnie coś innego..
w każdym razie nie taki erotyk, jak się popularnie
rozumie to słowo :(
Witaj!Potrafisz stopniować napięcie i zatrzymać -
lubię u Ciebie pomyśleć, chociaż tyle tu niepokoju, to
jeszcze więcej fascynacji.Twój świat, twoje obrazy są
niezwykłe. Dobranoc Marto!