Tyrady godzin...
Liczyłam kiedyś wszystkie dni bez ciebie
Tyrady godzin pustych i bolesnych
Kiedy to było dzisiaj tego nie wiem
Dziś patrzę jasno w kalejdoskop wiosen.
Były więc smutki śpiące w ust kącikach
Litanie modlitw rzucanych jak klątwy
A Bóg jak zawsze w sedno spraw nie
wnikał
Dla niego wszystko miało swój porządek.
I słowa były siane tylko wiatrem
Plonów do dzisiaj nikt z nas nie
doczekał
Ciche dramaty w spalonych teatrach
Dantejskie sceny niegodne człowieka.
Dni przyszły nowe i nowe oblicza
W szybach sklepowych noszę twarz z
uśmiechem
Los mnie z przeszłości do grosza
rozliczył
Imieniu twemu zabrał nawet echo.
Komentarze (11)
Piękny wiersz. Z kilmatem i treścią. Czytając ma się
wrażenie, że człowiek przegląda się w lustrze.
Dantejskie sceny, skąd ja to znam. Niestety takie jest
życie. Ładnie opowiedziane, dobrze się czyta.
Pozdrawiam
To dobrze, że utwalasz myśli i wspomnienia, bo szybko
uciekają i to bezpowrotnie pod natłokiem codziennych
wrażeń. Są jak zdjęcia czasem czarno-białe, czasem
kolorowe, świetne lub nieostre. I z czasem bezcenne.
Pięknie przedstawiasz obraz życia. Bardzo dobre rymy.
Szukam cię - a gdy cię widzę,
udaję, że cię nie widzę.
Piękny wiersz o rozliczeniuch z
przeszłością.Pozdrawiam
super ciepło . Pozdrawiam
Wiersz jest pięknie napisany starannie w formie a
treść jest czystym oddechem ale w pamięci pozostał
mimo zaprzeczeń bo był silnym przeżyciem dziś w
bilansie doświadczeń tak obojętnym.Wiersz wzrusza i
daje refleksję,że żywioły porywają ale przeważnie
przygotowana w spokoju łódź na życie jest ciepłym
szczęściem Duży plus
Fajnie sael, płynnie, lirycznie, takie pisanie nazywam
poezją czuło-ciepło, tak zwyczajnie i prosto, ale
bardzo wzruszająco:)
pogodzenie z przeszłością, która kiedyś była taka
ważna...piękne metafory
Wiersz - rozliczenie z przeszłością, jednak pełen
spokoju i optymizmu.
czas leczy rany - zwykło się mawiać a wiersz to
potwierdza.