vice versa
kiedy jeszcze nie było nas - dziewczyna
ogród miłości marzeniami pielęgnowała
dzień pachniał kolorami kwiatów a ona
w prostocie serca rozkwitała ufnością do
ludzi
sielanka trwałaby nadal gdybyś nie zdrapał
barw aby mogła zapanować szarość
tak jak chciałeś kościstą duszą po
urazach
ciężka mgła zaległa w każdym zakątku
ogrodu
wróble łzami dziewczyny gasiły
pragnienie
a ty wciąż zdrapywałeś farby - do zdartej
skóry
znudzone ptaki odleciały przed
zmierzchem
nocą łzy w kamień zaklęte spadły na
ogród
zatrzymałeś się nad skamieniałą ziemią
przestała rodzić kwiaty - to z szarości
- wyrzucę z poddasza walizkę zmurszałych
dni -
powiedziałeś, a ona słuchała w
zamyśleniu
- nic nie jest tylko czarno białe -
poczuła nadmorską bryzę w środku
afrykańskiego lądu
Komentarze (13)
Bardzo smutna refleksja zawarta
w wierszu. Pozdrawiam serdecznie.
Puk, puk:)
Mam dla ciebie newsy, ale nie masz emaila, wiec
odezwij sie na mojego, jak jeszcze jestes
zainteresowana tematem ktory kiedys omawialysmy:))
Smutne przesłanie, nie każdy potrafi bronić tych
barw...
Pozdrawiam:)
Ładna, ciekawa proza.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie usunęłam się!!
Wyczuwam w Tobie cudna ogrodniczko bardzo wrażliwą
kobietę, która poznała, jak może wyglądać męskość-jej
ciemna natura.
Pozdrawiam:)
w pierwszym wersie mam - kiedy jeszcze nie było nas
tzn. mnie, czyli tej dziewczyny i ciebie. Myślę, ze
taki wstęp pozwala na stosowanie drugiej osoby.
Pozdrawiam, niedźwiedzico, każda uwaga jest cenna -
trochę ekperymentuję.
Myślę, że nie ma się czym przejmować :)
Szczera refleksja, piwonio:) Zastanawiam się czy
postać mężczyzny też nie powinna być opisana w
trzeciej osobie? Na przykład:
"wróble łzami dziewczyny gasiły pragnienie
a on wciąż zdrapywałeś farby - do zdartej skóry". Jak
myślisz?
Refleksja życiowa. Nic nie jest takie proste.
Pozdrawiam
Krzemanko, czujna jesteś, tak ten temat męczy mnie.
Pozdrawiam
Nie wiem czy słusznie, ale uważam
że nieco inaczej ujęłaś temat
z wczorajszego wiersza. Msz w tej postaci jest
bardziej czytelny(zwłaszcza zakończenie). Miłego
wieczoru.
taka bryza w skwarze samotności to skarb pozdrawiam