Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Waga, doł, macica i ołtarz

Dopóki się wychodzi z cienia na słońce
na zamgloną równinę nieskończoności życia
gdy się wypatruje oczy pełza jąka gubi ślady
gdy o oddech trzeba walczyć, to wtedy..
To wtedy się czujesz jak mityczny bohater
i rozumiesz ten ból matki i radość czynienia dobra
dla starców i psów, dzieci i roślin
I wylewasz na dnie poczucia swej bezsilności
najszczersze łzy i przeczuwasz cel istnienia
puzli życia i ich szukanie się
Na oślep, instynktowne, uczuciem myślą ciałem
dla uzyskania doskonałej całości
spoczynku wspólnego na jedną
wiecznie młodą noc

Dla nich pragniesz wyjść wreszcie z dołu
i powtórzyć w zdrowym ciele, w marzeniu
jeszcze raz to wszystko co teraz
tak rozumiesz, tak czujesz
Choć położyłeś się na szali
to jest to słabość
Pragniesz by życie zatoczyło koło
i byś już cały
w niedokończonej lecz działającej
nowej starej w połowie wyśnionej postaci
położył się na ołtarzu
zaryzykował życiem w walce o życie
a nie tylko próbował nie umrzeć jako żywy Nikt
przeniknięty pustką uciekający donikąd

Jaka to była rola?
.. z bieli i oceanu
do myśli i nerwów podłączonych do czegoś -
choćby na parę lat do wnętrza gościnnej macicy jej spojrzeń
Druga matka z wyściełaną aksamitem kapsułą
schronienie dla mnie i mojego dziecka
A może to była tylko wanna z hydromasażem
Chciałbym by porwali mnie kosmici
wymienili czule części, porozmawiali Nie chcą
Kiedy wyjdę na wolność
z lochu, dołu - macicy pompującej soki, muzykę
wszystko sobie przypomnę

Taniec nad przepaścią
ofiarę na ołtarzu poezji życia
walkę ze światem
o macice i ich pieszczoty,
o domy, rośliny, zwierzęta, wspomnienia - Teraz
w ryzyku ostatecznym, w pełni sił
dla gry o życie z drugiej strony zegara
by wybiła dwunasta -
a chwile przed zetknięciem wskazówek
będą się słodko dłużyć i napełniać
w wirowaniu, w teatrze zdarzeń
podwyższoną zdrową tonację

Po zatoczeniu koła znów gotowy wejść w życie,
w sferę śmierci, w przepaść, ale już nie w pustkę
Aktor grający wreszcie wyśnioną w lochu ducha rolę

Przeszło w świat
Tysiące myśli są pełne krwi
Przez prawdę, siłę i skupienie
dochodzi do siebie Ktoś
Zmieniając świat zmienia wreszcie siebie
Linoskoczek nad przepaścią powierzchni i wnętrza
stałości i zmiany
zanikania i powstawania

Do końca nie wiadomo
co powinno się dziać w filmie życia
Wiadomo jak - ma być dużo wrażeń, ryzyka i więzi
ma być wspólny sen, jak w kinie
Każdy gest musi osiągnąć swoją entelechie

Zawsze gdy zwracałem się ze wszystkim do wszystkiego w prośbach o wszystko
to adresatem byłem ja sam albo czcząca mnie widownia, a potem kobiety i Bóg
Może najwięcej zwracałem się do kobiet
O cośkolwiek z tej mieszaniny narcyzmu, egoizmu i dobrych chęci,
czyli zawsze o spełnienie dla siebie
Bóg to wyobrażenie mądrości tego co mnie otacza
i szansy na jakąś formę porozumienia z tym,
bo przecież tyle rzeczy stara się o twarz
zanim rozpłynie się we mgle

autor

Belamonte

Dodano: 2010-02-07 14:06:39
Ten wiersz przeczytano 779 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Wolny Klimat Romantyczny Tematyka Śmierć
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

ula2ula ula2ula

mgła z tyłu a ważna twarz i jedność a jednak co by nie
było i jak to nazwiemy Dobra poezja

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »