Warsiawska przygoda
wiersz gwarowy , weszłam dosłownie na chwilę
Makoszczak aligancki amerykan
Ancug mnie bajaderce pokazował
Jojczy farmazoni jakowyś przewał
Baledrą capi ten absztyfikant
Niech spada na bambus frajer
Chłopaki facjatę mu przestawili
Ambę baśkę mu poprawili
Poszłam na kominy do tej Majer
Bęcki dostał na przywitanie
Balsam lornetka na smutki
Bujaj się bazylu malutki
Ciapciak poczuł mojrę z rana
Na centralniaku balanga trwa
Ferajna fuszerkę każdą zna
Komentarze (43)
W treści super i zabawnie, chociaż ciężko się czyta.
Pozdrowionka ślę i miłego popołudnia życzę!
dziękuję kolejnym gościom za wizytę i komentarze pod
moim gwarowym wierszem : agarom, WINSTON
Basiu
Fajnie tak inaczej...
:)
Serdecznie i ciepło...!
Bardzo fajnie :)
Pozdrawiam
dziękuję kolejnym gościom za komentarze pod moim
gwarowym wierszem : bronislawa.piasecka, bordoblues,
wandaw, Ona56, MariuszG, wielka niedźwiedzica, karat,
marcepani, budleja, bodzia, Eurydyka12345, Baba Jaga
re: WN Dorotko kochana popracuję nad tym wierszem
dziękuję za Twój wgląd i sugestie
Dzieki Badiu za wgląd...pozdrawiam ciepło, wiosennie
Trudno czytać komuś kto tej gwary nie zna,ale
podziwiam i pozdrawiam serdecznie:)
Gwarą tez trzeba potrafić napisać. Ja niestety żadnej
nie znam..Pozdrawiam Ciebie:-)
kocham gawry i śląskie i górolskie ... dla mnie
świetne.. pozdrawiam
To nie jest Basiu sonet. W wersach różne liczby
zgłosek, średniówka leży, daję plusa za warsiaską
gwarę, pozdrawiam Basiu :)
rozumiem piąte przez dziesiąte :) ale gratka niebywała
jest :))
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
Gdybyś przerobiła ten sonet na regularny
jedenstozgłoskowiec, albo na na strofy safickie,
wyszłaby luksusowa ballada podwórkowa dla jakiejś
warszawskiej kapeli:):):)
Zaciekawiłaś gwarą.
Pozdrawiam :)
Basiu mieszkałam przy Szanajcy , a do szkoły chodziłam
przy Burdzińskiego do Barbosa.
Teraz mieszkam 11km od Warszawy, bo tak kiedyś
zdecydowali rodzice.
Jeśli nie ma mnie w mieście przez tydzień to chora
chodzę.
A zatem ani ja Warszawy, ani Warszawa mnie, nigdy się
nie zdradziłyśmy.