Wędrowiec...
Nawiedza opustoszałe
Pastwiska dusz
Dziś na imię jej bezsilność
Tak słaba i marna...
Niewiedzę nazwałeś
Niczym grzech i brud
Więc brudna szuka wiedzy
I duszy swej od dawien dawna...
Pod ciągłym ostrzałem
Artylerii oczu sów
Uczy wykluczać omylność
By nie trafiać na bagna...
Pokonała martwe i zaspane
Większości dróg
To ona-Wędrująca młodość
Z umysłem starca...
"...Jak śniąca o wędrowcu droga Do ciebie wyciągam ramiona..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.