Wiersz...
Tego wiersza ja się już nie muszę
wstydzić,
bo ten wiersz, to po prostu cała ja,
na nic mu linia jest i zgrabna kibić,
on ma duszę, a w duszy wciąż coś gra.
A ten wiersz to przeszedł bardzo długą
drogę,
obolały jak po ciężkiej pracy garb,
odpoczynku ja odmówić mu nie mogę,
biała kartka i ołówek - to jest skarb.
Pewnie jeszcze latek trochę mu upłynie,
już nie młodych, ale za to z klepką
siódmą.
Zanim wybrzmi…
Zanim zaśnie…
Zanim minie…
Święty spokój - to też jest koniec cudny
...
Komentarze (19)
Rzeczywiście nie musisz się wstydzić.
Pięknie o tworzeniu wiersza :)
pięknie strofy płyną Czy w trzecim wersie pierwszej
strofy nie powinno być kibić? a w trzeciej strofie
siódmą ??Serdeczności:))
Podziwiam pozdrawiam