Wiersz dwieście osiemnasty
Użyłem suchych gałęzi
by wzniecić ogień miłości
bo przygasa
tu gdzie żyje
niech ten dym
z tego ognia
dotknie każdego
bez wyjątku
użyje serca
a nie oczu
gdy pójdę
naprzeciw drugiego człowieka
bo można ślepca
wziąć w góry
lecz gór
nie ujrzy
ważne by poczuł
bliskość drugiego człowieka
i niech każdy z nas
ma skażoną krew miłością
bo człowiekowi
aby żył
trzeba człowieka
autor
neplit123
Dodano: 2017-08-26 14:43:54
Ten wiersz przeczytano 322 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
święte słowa- każdemu człowiekowi potrzebna jest
bliskość drugiego człowieka.
Ciekawe, pozdrawiam.
Bdb przesłanie i wiersz
Miłości nigdy za wiele
Pozdrawiam serdecznie :)
Mi też podoba się przekaz.
Pozdrawiam :)
bardzo dobry przekaz ...potrzebujemy bliskości
drugiego człowieka a miłośc niech nigdy nie gaśnie;-)
pozdrawiam
To prawda, że tak jest jak piszesz,
ogień miłości warto wzniecać,
a skażenie miłością jest wręcz wskazane, fajnie to
ująłeś,
podoba mi się Twój wiersz.
Pozdrawiam:)
prawda....sami byśmy sobie nie pradzili....pozdrawiam
Zarazajmy miłością, tez jestem za tym.
Pozdrawiam serdecznie :*)