Wiersz koło południa
Wybiło południe. Jest sobota...
Nazwa umowna. Słowo - nic więcej
i teraz decyduj o blasku dnia,
czy chciałbyś wejść w zmurszałe, czy w
kwiecie.
W lewo, czy prawo, prosto, czy w zakręt,
być może o krok, niż zwykle dalej
ruszyć przed siebie, ale ten zamęt...
w czym by tu dzisiaj – w czym się
odnaleźć?
Albo też zgubić, zapomnieć, przetrwać...
Bies cię dogania, łania ucieka.
Wybór to rzecz przeklęta i święta,
i warto tak żyć, by nie narzekać...
Och, jest sobota! Niech się uśmiecha!
Dla ciebie osuszy wczorajsze łzy.
W niebieskich smutkach sto jeden
pociech,
a każdy dzień jaśniejszy od nocy.
Komentarze (19)
Przesłanie i wiersz dobre :)
Popieram przekaz.
Pozdrawiam :)
Bardzo ciepło i optymistycznie, pozdrawiam ciepło.
Dzisiaj sobota, jutro niedziela czas relaksu i
odpoczynku...
Życzę udanego i radosnego weekendu:)
życie zależy od nas czy będziemy się nim cieszyć czy
ciągle narzekać jak to nam jest źle:)
Jak wynika z ostatniej strofy, autorka
zdecydowała się wejść w kwiecie, więc i ja się cieszę.
Miłej soboty:)
Dobry wiersz i jego przesłanie, to prawda, że
bardzo wiele zależy od naszego podejścia i
nastawienia,
od tego czy jesteśmy chętni na marudzenie, czy na
optymizm,
jednakże nie zawsze tak jest do końca. Komuś, kto np.
nie może chodzić i ledwie się porusza o kulach, albo
leży jak kłoda w łóżku, niestety często nie towarzyszy
optymizm, nie może planować spaceru, mimo, że bardzo
by go pragnął, dlatego, jeśli sami mamy to szczęście,
że możemy np wyjść na spacer, to tym tym bardziej
powinniśmy to docenić i ciszyć się z tego, co mamy...
Pozdrawiam sobotnio, Mariolko :)
Witaj,
za luzie i wesoło z nutą optymizmu - i fajnie
jest...
Uśmiech, pozdrowienia /+/.
Sobota- to umowny czas. W życiu liczy się każdy dzień,
i oczywiście właściwe wybory.
Każdy dzień jest wspaniały, gdy radość w sercu gra i
pogodę ducha ma. Udanego dnia wypełnionego
życzliwością:).
To głupstwo, że dziś sobota. Nie mam na stanie łez do
osuszenia. Najważniejsze, że jutro niedziela! A w
niedzielę sauna!
Cześć, Marce :-)
Tekst, że tak powiem, okolicznościowy :-) :-) Jak
widać i sobota może być pretekstem do napisania
świetnego wiersza i mądrych refleksji, nie tylko
przecież tego dnia dotyczących :-)
Jak dla mnie - super! :-)
Wracam więc do moich sobotnich okoliczności :-)
Jeszcze kuchnia, odkurzacz, mycie podłóg i jestem
wolny! Trallala! To wrócę na spokojnie do Twojego
wiersza :-) :-)
Pozdrawiam ciepło, Marce :-) Miłej soboty :-)
Fajny wiersz z filozofią w tle. Niech ta sobota suszy
więc łzy, żeby na wieczór poprawił się nastrój:). M
No popołudnie prawie.
I jeść mi się chce już. O, i dnia już przybywa. Wiosna
idzie.
sobota i nie wie człowiek w co ręce włożyć:)
Pozdrawiam Cię Marcepaneczko :)