Wiersz sześćset piędzięsiąty...
Gdy stanie się coś złego
gdy słyszę że to niemożliwe
wtedy pojawia się
moje ulubione słowo nadzieja.
Poszła miłość na spacer
chwyciła czyjąś rękę
cholera to znów nie moja ręka.
Przyszła śmierć do życia
chyba zabłądziłam
oczywiście nie tędy droga
ja idę do raju
odpowiedziało życie.
autor
neplit123
Dodano: 2023-05-17 13:41:20
Ten wiersz przeczytano 395 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.