Wilki i przebiśniegi
według niektórych legend nie żyliśmy nigdy, Roman Honet - siedem lat
I ciągle się zdawało, że tak wiele widzi
- wilki i przebiśniegi, wilki i
przebiśniegi
wśród nocnej ciszy nagle budziła się z
krzykiem
- i małe wilczki też
do okien zamarzniętych ciągnęła ją ciemność
- wilki i przebiśniegi, wilki i
przebiśniegi
kusiła by ku niebu zanosić się wyciem
- i małe wilczki też
Malowała kwiaty lekkie na pochyłych
ścianach
- wilki i przebiśniegi, wilki i
przebiśniegi
słońca co ku podłodze szarej opadały w
lot
- i małe wilczki też
i krwi szminką cienką gwiezdne trasy
rysowała
- wilki i przebiśniegi, wilki i
przebiśniegi
chociaż nie mogła przecież z nimi
wywędrować stąd
- i małe wilczki też
Haloperdiol gasił ją na jedną krótką chwilę
- wilki i przebiśniegi, wilki i
przebiśniegi
anielskie szeptogłosy na sekundę milkły,
gdy
- i małe wilczki też
krzyczałem do niej o tym, jak cholernie
nienawidzę
- wilków i przebiśniegów, wilków i
przebiśniegów
że ją zabiję, zniszczę i z tym dobrze
będzie mi
- i małym wilczkom też!
zasada nr 1: peel≠autor
Komentarze (12)
Niesamowity wiersz, nawet takiemu laikowi jak ja,
zaczynają się podobać wiersze tego typu i stylu, w
każdym razie działają pobudzająco na fantazję i
intrygują od początku do końca.
Ktoś mi polecił ten wiersz ,dobry jest,ale mam
nadzieję ,że Haloperdiol nie będzie mi potrzebny jak
go przeczytam jeszcze parę razy,te "wilki i
przebiśniegi" jak narkotyk są.
Przeczytałem kilka razy i mogę stwierdzić z czystym
sumieniem, że przynajmniej w tym wierszu król nie jest
nagi... jest ubrany w wilki i przebiśniegi. Geniusza
od paranoika dzieli cienka, czerwona linia-moim
zdaniem stoisz na niej w rozkroku. Może, gdybyś
zszedł, zwłaszcza w Twoich komentarzach, z tego
swojego urojonego piedestału wyższości i
samouwielbienia...
Nawet nie wiesz jak mi miło komnenie czytać te
komentarze, z którymi się zgadzam. Mistrz pióra
jesteś to fakt. Znasz moją interpretację tego wiersza,
której nie ujawnię. Mój komentarz nie spodobałby się
wielu bejowiczom, a nawet konkretnym osobom :) no ot
...... nasza słodka tajemnica....
" I ciągle się zdawało, że tak wiele widzi
wśród nocnej ciszy nagle budziła się z krzykiem
do okien zamarźniętych ciągnęła ją ciemność
kusiła by ku niebu zanosić się wyciem.
Malowała kwiaty lekkie na pochyłych ścianach
słońca co ku podłodze szarej opadły w lot
i krwi szminka cienką gwiezdne trasy rysowała
chociaż nie mogła przecież z nimi wywędrować stąd
Haloperdiol gasił ją na jedną krótką chwilę
anielskie szeptogłosy na sekundę milkły, gdy
krzyczałem do niej o tym, jak cholernie nienawidzę....
że ją zabiję, zniszczę i z tym dobrze będzie mi...."
Obłęd... ..... Pan nie jest amatorem Panie komnen.
Babcia też?- Na to babcia:-"A co! Jak wszyscy- to
wszyscy!-" {z opowiastki o bandzie gwałcicieli)
Twoje wiersze zawsze są intrygujące zarówno
tematycznie jak i pod względem wykonania. Chylę czoło
przed sprawnością przekazu.
Pana utwór skojarzył mi się z twórczością
K.I.Gałczyńskiego,jest taki jeden zwariowany wiersz
tego poety,wyliczanka zawarta w tytule,
skumbrie w tomacie,nadaje charakter całemu
wierszowi,podobnie jak pańskie wilki i przebiśniegi i
równie wariacko to brzmi,uważam,że najlepsza jest
druga zwrotka,całość brzmi jak jakaś piosenka,choć w
swoistym dla Pana ciekawym wykonaniu.
,
Dla mnie też jest to wiersz wyjątkowy, pięknym piórem
pisany, dojrzały w treści
i formie, choć prawdę mówiąc nie mnie go oceniać. Jak
inne Twoje wiersze jest trudny w odbiorze. Czytając
komentarze
zgadzam się, że można komentować go na kilka sposobów.
Napiszę tak i wcale się nie "podchlebiam" - jesteś
mistrzem w tej dziedzinie.
Dziękuję za pouczające komentarze nauczycielu. Bez
zbędnych emocji przekazujesz to co chcesz przekazać,
mówiąc prościej nie zniechęcasz. +
Wiersz jest intrygujący i z pewnością można go
zinterpretowac na kilka sposobów, ja doszukałam się w
nim analogii do trudnego, smutnego życia, w którym
powtarzają się wciąż te same sytuacje, czynności
doprowadzające do nieodpartej chęci wyrwania się z tej
matni...ale myślę, że to zależy od sposobu patrzenia
na świat przez czytelnika. A wiersz zaskakuje formą i
zadziwia treścią, jest wyjątkowy
drogi KOmnenie, tak bardzo zaintrygował mnie twój
wiersz, że poszukałam kto zacz Roman Honet.
Przeczytałam parę jego wierszy/tylko tyle mogłam
znaleźć na goglach/-bardzo mi się spodobały.Nie mnie
oceniać czy wiersz ten został stworzony pod wpływem
innego wiersza Honeta, nie znam go a szkoda jak widzę,
czy też jest podyktowany twoją osobistą sytuacją.
Bardzo mi się podoba, jeśli dobrze rozumiem"wilki i
przebiśniegi"mają oznaczać urojenia, które pojawiają
sie w głowie owej kobiety, na chilę gasły pod wpływem
leku ale potem...Zapewne nie do końca rozumiem ale
spowodowałeś, że chce czytać Honeta, muszę go znaleźć.
Pozdrawiam.
Nie wiem jak mam go skomentować, ale jak dla mnie jest
genialny