witraż późnoletni
wśród nadjeziornych bezszelestów
milknie trawa
z dnia na dzień niczyja
to chyba jeszcze lato
zapamiętane
kolorem i wonią tataraku
wybuchają wziemiowstąpieniem
nasiona barw
nasycone łąkami
szaropióry odlot zagęszcza krajobraz
ścieżki powrotów
zarastają letnim rozstajem
wypalone słońce blednie mażąc
martwą naturę
rozdygotanym pędzlem
ołowiane chmury studzą niebo
coraz bliżej przesilenia
lato - gubi złote ramy
autor
amnezja
Dodano: 2013-08-11 09:51:57
Ten wiersz przeczytano 2311 razy
Oddanych głosów: 42
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
Kazapie, Pablo, piękne Wasze słowa - dziękuję i dobrej
nocy życzę.
ps.
To już ostateczna wersja, dziękuję wszystkim za opinie
i sugestie, dzięki którym mogłam nabrać dystansu do
wiersza.
Pozdrawiam serdecznie.
:)
super malujesz słowami obraz wymiary do którego
podążamy
zatrzymujesz ta innością ukazywanego wymiaru
doskonale żonglując słowami
pozdrawiam - super
namalowałaś a może nawet wyrzeźbiłaś niezły witraż;
od zwiewnego lata do jesieni; nieźle zagęściłaś
krajobraz aż czuć tę ciężkość ołowianych spoiw
łączących misternie dopracowane szkiełka;
Kraterku, oczywiście uszanuję Twoje zdanie, ani przez
chwilę nie próbowałam wywierać nacisku na Twoje
widzenie. Ty poświęciłaś mi tyle czasu, więc nie
wypadało zbagatelizować jakimś zdawkowym- dziękuję,
czy cuś tam :)
ps. Mnie też podkreśla na czerwono, utwórz nowy wyraz,
a zawsze tak będzie, bo nie ma go w słowniku Worda :)
Amnezjo, kochanie nie musi Ci być wcale smutno ani
przykro z tego powodu, ja już taka jestem, jak kocham
to kocham, jak mówię to mówię, jak czytam to czytam,
jak myślę to myślę, oczywiście zgodnie z moim
światopoglądem,
a poza tym Amnezjo jeszcze jedno, neologizm nie może
być błędem, a w Twoim wierszu one są, podkreślone
czerwoną kreską, ewidentnie podkreślają błąd
bezszelestów, wziemiowstąpieniem
i jak zaznaczyłam nie może nic wcześniej wybuchnąć,
czyli jak chcesz tak koniecznie uprzeć się
przy tym -wziemiowstąpieniem-, to wg. mojej teorii ten
utworzony przez Ciebie nowy neologizm powinien być
wcześniej niż ten wybuch, wybuch występuje po czymś,
piorun szybszy jest od grzmotu
a jeszcze jedno, witraż zawsze mi się kojarzy ze
sztuką, ze sztuką w pełnym znaczeniu tego słowa i jest
bajecznie kolorowy,
chociażby te ołowiane chmury schodzą, latem nie ma
takich chmur?, Amnezjo, to ostatni mój tego typu
komentarz, inaczej widzisz świat, ja inaczej,
zostawmy ten temat, Amnezjo ja Ciebie rozumiem, tylko
nie zgadzam się z Twoim przekazem myśli w tym wierszu,
Amnezjo, ja jestem przyzwyczajona do takich dyskusji i
nie zauważam w nich zła, a jedynie same plusy,
Miłego dnia Amnezjo
http://www.youtube.com/watch?v=KQeF3xXADWg
Ciekawy styl
I forma
Niby bez rymów a coś w nim gra jakby echo.
Pięknie i nadzieja że z tych nasion znów wykiełkuje
lato.
Kraterze, to przykre, że nie zrozumiałaś mojego
komentarza – to nie była próba przekonania Ciebie do
wiersza, daleka jestem od tego.
Pokazałam Ci mój punkt widzenia, Ty masz prawo do
własnego i nie starałam się Go Tobie odebrać.
PS. To już tylko tak dla jasności.
Miłego dnia życzę.
Piękny wiersz. Pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz i powodzenia w konkursie życzę, bo
ma w sobie to coś pomiędzy wersami, ale i w wersach te
"bezszelesty" i "wziemiowstąpienia" też mi smakują.
Pozdrawiam :)
Emilu123, dlaczego mnie nie rozumiesz?, szkoda tak bym
chciała żebyś mnie zrozumiał,
Emilu123, ja inaczej widzę,
tak po prostu i nawet Amnezja nie przekonała mnie
swoim komentarzem,
Emilu123 ten wiersz nie jest o samym tataraku,
Miłego dla wszystkich
witraż przestrzenny;
choć tylko namalowany słowem
Wrześniowa, nawet sama o tym nie pomyślałam, może więc
- podświadomie - chcę tego :)
Maii, ciągle myślę nad zmianą zakończenia, proszę o
cierpliwość :)
Lato jeszcze trwa. Wszystko piszesz w czasie
teraźniejszym, więc i „to lato”, jak się skończy, to
„będzie zapamiętane kolorem i wonią tataraku.”
wśród nadjeziornych bezszelestów
milknie trawa
z dnia na dzień niczyja
lato to będzie
zapamiętane
kolorem i wonią tataraku
ładny wiersz :)