WODA
GRAŻYNIE i MARKOWI
Jeszcze się zapytam źródeł
gdzie jest żywa woda
co przyniosła życie
młyńskim kołem wypełniła dłonie
- by się rzucić z hukiem w przepaść
Jeszcze się zapytam gór w koronach
gdzie jest ta drabina
co przełęcze ramion połączyła
- by granitem ostrym poprzebijać serca
Jeszcze się zapytam nieba
gdzie jest mleczna droga
co z czeluści granatowej marzeniami
przyszła
- by lawinę łez wytoczyć na spotkanie
smutku
Jeszcze się zapytam drzew
gdzie jest zefir
co rozhulał senność topól
- by pozrywać struny gitar, łkaniem
zostać
Jeszcze się zapytam siebie
gdzie jest ciepło tego lata…
Komentarze (1)
Witam, ciekawie, refleksyjnie, ładnie. Ach ten wiatr.
Pozdrawiam.