Wszechrzecz
Przypatrywał się spotkaniu ze spokojem,
mimo,
że w nim w pełni uczestniczył. Ale oni, nie
byli
świadomi tej obecności, każdy na swój
sposób
pochłonięty, pierwszy - we własnych
nagromadzonych
doswiadczeniach, drugi - w ich kompletnym
braku.
Wytarta gałka laski, jak również szaleńczy
wystrzał otwieranego szampana, to tylko...
zdarzenia. Trudno na nie trafić,
a i zasadność takowych wysiłków zdaje się
być próżną.
Tok zdarzeń wydawał się być niezmiennym
harmonogramem.
Nie miał dokąd pójść, wszędzie już był, a w
zasadzie
- był wszedzie. Kuriozalne... ale
rzeczywiste.
Przerażająco rzeczywiste.
excudit
lonsdaleit
11:23 Poniedziałek, 31 grudnia 2012 - ...
Komentarze (3)
Szczęliwego lotu, na korku od szampana, w NOWY
2013 ROK! Rzecz jasna z nadzieją na spełnienie...
(...)
Czy to nowy rozdział w intrygującej pasji pisarskiej?
Trochę mi szkoda, tych długich rymowanych opowieści,
ale te teksty też mają tą diamentową tajemnicę.
Wspaniałości na Nowy Rok! :)
Szczęśliwego Nowego Roku. Powodzenia