Za horyzontem
Maćkowi.J
Niespodziankę mam.
I żebyś nawet dziś uciekł, i trafił w
otchłań
piekła, za Tobą powędruję tam.
Piekło? A co mi tam, tyle zdarzeń,
codziennych też mam.
Suknię czerwoną sam Boruta pożyczy,
czardasza zatańczy, toast za życie
wzniesie.
Oby nam!
Patrz, tam parki pachną magnoliami,
a potem już tylko światło księżyca nad
głowami.
Za horyzontem znów mgła poranna się
snuje,
a potem poszukam dłoni, serdecznej tej,
by swoją zmieścić w niej.
Ścisz głos, posłuchaj ze mną,
tam muzyka iskrzy dookoła,
ona- nieśmiało trochę, ale woła.
Nic już nie będzie, zapór, przeszkód
ustąpi ostatni bastionu szaniec.
Komentarze (22)
Piękny romantyzm, no i piękna dedykacja :)
Pozdrawiam weekendowo, Aniu :)
Ślicznie i romantycznie...
Pozdrawiam serdecznie :)
Romantycznie za horyzontem, z podobaniem przeczytałem,
pozdrawiam ciepło.
Ale śliczna dedykacja :) Jeśli ma się dla kogo to
choćby do piekła! :) pozdrawiam cieplutko Aneczko :)
Dzięki Sebastian.
OOOO!
Annna2 wybacz -:))
To coś zaiskrzyło. Miłe wersy jak i bardzo dobra
całość!
Pozdrowienia dla Ciebie / Was
-:)
Takie, od dla...
Cóż więcej chcieć.
Miłego Aniu dnia.
:D
To 'piekło' całkiem przyjazne...
Miłego
Grusano, dziękuję.
Przeczytałam kilka Twoich wierszy, są szczere, z
serca, pełne obrazów i ciekawych wizji. Ten polubiłam
za prostotę i czar. Podoba mi się.
Dobra.
Jak mnie na kociołkową przyjmą to masz
załatwione Belamonte.
I będzie.
Chętnie bym się tam wybrał. Jak we śnie. Ostatnio
byłem z Borutą na bilardzie. Nie wylewalismy za
kołnierz;-)
Mała duża. Sisy.
Dziękuję bardzo.
Pięknie i nastrojowo.
Ach, czytałam z przyjemnością, pozdrawiam :)
wszystkie przeszkody pokonane... już nic już nikt -
... jest razem