zabierz mu ręce...!
Cisza... potworna cisza,
strach czai się za rogiem.
Kolejna nieprzespana noc,
dla tych maleńkich rączek...
Zegar pokazał północ,
wskazując drogę nową...
A on od godziny klęczy,
choć nóżki tak strasznie bolą...
A on wciąż prosi Boga:
" Zabierz tatusiowi ręce,
żeby nie mógł już pić,
żeby nie bił mnie więcej..."
autor
blondyneczka
Dodano: 2005-09-25 09:44:55
Ten wiersz przeczytano 595 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.