Zakwitły mi dziś uszy...
Zakwitły mi dziś uszy.
Niesamowite?
A czy nie są o wiele bardziej dziwne
kwitnące jabłonie?
W zmowie z wiatrem
oszukują świat
bladoróżowym zapachem
Ich kwiaty
gorące od obłędu
którego cień zawsze pozostaje
po satynowym deszczu
igrają przecież z losem
wychylając się na drugą stronę gałęzi
W końcu spadną
razem z nimi runie zapach
Czy to w porządku?
A może do wszystkiego można
po prostu się przyzwyczaić…
autor
Arletta
Dodano: 2006-10-03 12:05:48
Ten wiersz przeczytano 392 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.