Zamknąć
Najbezpieczniej ukryć uczucia,
nikt nie zrani, nie zbezcześci.
Sejf otworzyć i głęboko -
cały smutek niechcianej pieśni.
Nigdy więcej się nie odsłaniaj.
Świat nie lubi inności, żalu.
Łzy pozbieraj dzisiaj wieczorem
do starego po matce kryształu,
później głowę podnieś wysoko
i wyprostuj zgarbione ramiona.
Niech się dziwią, mówią z zazdrością:
Patrz - wciąż chodzi
ta uszkodzona.
Komentarze (75)
Cii_sza
Nie zamykaj się na cztery spusty
Czasem nalezy pozwolic płynąc łzą
Piekno tego swiata własnie tworzone jest przez
odmieńców
W zyciu nie uciekniesz od zranień tak jak i od radości
bo zycie składa się z różnych barw odcieni i doznań
Bóg nie obiecywał ze zawsze bedzie raj od kiedy Ewa
zamkneła niebo bo posłuchała podszeptów największego
fałszywego dublera
Pozdrawiam pogodnie i powiem tylko że bardzo podoba mi
się Twój wiersz mimo smutku i rozgoryczenia
Córko Adama:)
jestem niestabilna, opadam i wznoszę się i znów
opadam:) do czego to porównać? Latawiec? Nie, ten jak
juz wzleci to leci i leci. Może mgła, nie, też nie:))
nie myslę dalej, boli mnie już dzis myślenie. Inna -
mam wiersz taki, wiesz był tu kiedyś. Chyba go odkurzę
, odrestauruję i zadedykuję. Rymowanka, jak zwykle
zresztą. dedykowane lecę w tym miesiącu:) Jeśli mnie
Wena czy jakas tam inna cholera od poezji wspomoże i
uda się doprowadzić do ładu Tobie zadedykuję. A co,
nie wolno mi? Wolno!
Wylazłam z trumienki, ciasna była jak choroba i wieko
się nie chciało przymknąc, mam troszku nadwagi:)
Hej:))
Cześć, Hal.:))
Cuś Ci powiem - odkryłam, że tutaj każdy ma jakiegoś
bzika.
Twój wydaje się być troszku podobny do mojego. Uważam
tak, ze względu na tę skrzynię i na to, że mi się
włosy elektryzują, zawsze na Twojej stronce:))))
Nie ma się co izolować - do i od - pioruna!
Kiej przyjdzie czas, zamkną nas - w trumienkach,
urnach, czy inszych pałacach, ale dopóki jeszcze
oddychamy - pchajmy się z tą naszą innością, gdzie
tylko się da.
Teraz przed nami semestr jesienny, Ty - nad
poprzeczką, ja - popod. Ale do przodu, tylko do
przodu!
Hej! :))
Art Kalterku:)WN, Anise:)Dzięki.
Po co czekać w klinice lalek,
Po co liczyć czas na liczydlach,
Mały krok, potem pewniej i dalej,
Przypiąć uśmiech można i skrzydła.
przytulki
pamiętam czytałam go, z uczuciami tak jak z drzwiami
zamykamy i otwieramy :) może kiepskie porównanie
:)dobry wiersz ciszo
cii-szo, ale jak przeżyć życie z uczuciami zamkniętymi
w sejfie? No jak?
Ps. Dobry wiersz, zmusza do przewartościowań:)))
Pa.
Pa. dobranoc Kalokieri.
Kalokieri:) napisałam. Dziś mi prześle,
miałam już. ale nieopatrznie skasowałam.
Mocny, ale niestety prawdziwy. Świat boi się inności.
Pozdrawiam :)
Napisz do Ewy.
Ta uszkodzona - trafiające określenie. Bardzo mi się
spodobał Twój wiersz. Uśmiech ;)
Dziękuję kolejnym gościom.
Piękny wiersz, bardzo bliski moim nastrojom...