zamyślenie
w zaciszu mroku osnuwam życie
cybernetyczne zachwyty zabierają codziennie
duszę...
w uniesieniu nocnych wieczorów gładzę czule
wilcze pyski
codzienność staje się taka prozaiczna
wczorajsze myśli zamikły może na zawsze
lubię łagodny zew wilka
lubię...
Dlaczego w codziennym byciu zapominamy o
człowieku?
tak bardzo zapatrzeni w siebie
nie chcemy pomocy, mimo, że każdego dnia
giniemy
ta nasza wirtualna rzeczywistość taka nam
bliska
eony nieśmiertelności
oaza samozachwytu
niepotrzebna...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.