Zima
Szron niby oddech śmierci
Osadza się na płytach marmuru
Senna biel usypia
Dusze w okowach trumien
Kwiaty jak marzenia
Powiędły ścięte kosą
Zakapturzonej postaci w czerni
I tylko Jezus płacze wisząc na krzyżu
“Ludzie! Ja nie chciałem umierać
To wszystko przez słowa
To one mnie tu przybiły
Proszę was więc - uciszcie się”
A łzy jego zamarzają
Czerwienią na czarnym kamieniu
Dziękuje ci Boże
Że to nie ja
autor
Barth_deSade
Dodano: 2008-06-12 02:10:34
Ten wiersz przeczytano 838 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.