Znikąd pomocy
prawie limeryk ;)
W Skale, złodziej w nocy dla pieniędzy
zebrane ziemniaki wlókł do miedzy.
Siedząc na worku rozkraczony,
o pomoc zadzwonił do żony.
Piła bimber, gdzie jego koledzy.
prawie limeryk ;)
W Skale, złodziej w nocy dla pieniędzy
zebrane ziemniaki wlókł do miedzy.
Siedząc na worku rozkraczony,
o pomoc zadzwonił do żony.
Piła bimber, gdzie jego koledzy.
Komentarze (136)
Po wprowadzeniu zmian tak :)
Jest Pani dumna z tego limeryku?
Fajny.Pozdrawiam.
Dobre:)
Wpadłam do Ciebie Wandeczko jeszcze raz przeczytac
Twój świetny limeryk cieplutko pozdrowić i zostawić
radosny uśmiech na nowy tydzień życząc pogodnego
tygodnia :)Wandeczko
Pewnie spała cała Spała, oprócz... złodzieja i licha,
bo ono nie śpi :)))
A ja pięknie dziękuję za odwiedziny...zagłosowałam
wcześniej...pozdrawiam
Jakie to przykre kiedy nie możesz zaufać najbliższej
osobie.Takie jednak jest życie i co mu zostało.Piękny
limeryk weno a przy okazji dziękuję za Twoje śliczne
komentarze.Miłego wieczoru,pozdrawiam.
Uważam że powinni iść razem. Atak on ma wór
ziemniaków, a oni ubaw po pachy. Pozdrawiam cię
serdecznie Weno i dziękuję za komentarz:)))
No cóż, za coś ludzie muszą pić i żyć .On dbał o
kolegów ,koledzy o "żonę" Świetna ironia z czytelnym
podtekstem:)Pozdrawiam Serdecznie.
he he he...życie:) pozdrawiam Wandzia
Dobre, hi, hi. Pozdrawiam
on kradła a ona piła? wowww
Fajny limeryk Pozdrawiam Wenuszka
Miłego dnia
a to się porobiło, chaaaaa świetny limeryk:)