Impresja niepojęta źrenicami
Pani do twarzy w tym roku i w tym
smutku.
Przed rokiem nie widziałem - nie
przeczuwałem
czasu, w którym zastygają oczy - dwie
sarny
tnące przesiekę - wpół. Wpół do godziny
tej albo tamtej. Celuję w zatrzymywaniu
chwil, a pani w tym roku do twarzy w
powiększeniu -
z ukosa i z bliska - widać jak wpół
przymyka się
pierwsza sarna. Druga wyprzedza myśl, że
oto
smutek w kadrze jak u modelek
Modiglianiego.
Źrenicą oka nie spoglądasz. A jesteś - w
obiektywie.
Do twarzy w tym roku pani. A pani mi mówi
oczami,
sarnami, przesiekami - wpół tnie. Wpół -
chwytam
soczewkami w powiększenie - optyczny zoom
zbliża
mnie do pani. W tym smutku niedopieszczonym
źrenicami.
Komentarze (74)
Elu ja lubię patrzeć gdy soczewki przybierają kształt
serca... wtedy piksele smutku bardziej widoczne i od
razu wiadomo, co zrobi, najczęściej wtedy
przytulam.... wiem, jestem pewna , że wiesz co chcę
wyrazić.... Uściski i buziaki miła.
Serdecznie dziękuję Ci, Augustyno za chwilę wierszowi
poświęconą :)
Pozdrawiam :)
Piękny wiersz. Oczy czasem powiedzą więcej niż nasze
słowa. Serdecznie pozdrawiam.
Waldi, coś jest w tym słuchaniu i słyszeniu :)
Dzięki i pozdrawiam :)
A pani mi mówi oczami,tak wiele ..nimi można
powiedzieć wszystko .. tylko trzeba to chcieć
usłyszeć ...
Oczy nie zawsze są w stanie ogarnąć wszystko.
Mms, istotnie - źrenica oka nie jest przypadkowa - ma
z założenia uzasadnienie w tym rozumieniu, o którym w
komentarzu nadmieniłaś.
Bardzo Ci dziękuję.
Często zaskakujesz mnie dostrzeganiem szczegółów
wtopionych w całość, a nieprzypadkowych.
Serdeczności Małgosiu :)
Ten smutek wynikaj@cy z braku.
Mowimy czasem tys zrenica mego oka!
Wymowne:)
Halinko, dziękuję za odwiedziny :)
Nawet gdy nie można, to zawsze coś tam można - ot,
choćby wspomniane obrazy :)
:) Miłego Elu
Czasem słowa zbędne...oczy są bardziej wymowne...i
można je czasem dopieścić, choćby pięknymi
obrazami...pozdrawiam serdecznie i zapraszam
marcepani, istotnie - znam ten wiersz Wisławy. Ten mój
tekst nie był inspirowany twórczością Noblistki, ale
rzeczywiście - u niej pięknie ten motyw sarni się
zaznaczył. Dzięki za to przypomnienie wiersza -
uwielbiam Wisławę i jak ona faje palę bez opamiętania
:)
Serdecznie dziękuję za Twój przychylny komentarz.
Pozdrowienia wieczorne :)
wow, zachwycasz - z tymi sarnami to Szymborską mi
przypomniałaś, konkretnie "Dokąd biegnie ta napisana
sarna przez napisany las"... u ciebie symboliczne
sarny przebiegają na wskroś - ale to spojrzenie
biegnące jest :) super.
Moniczko, bardzo za Twoje /tak/ dziękuję :)
I ja Was serdecznie... :)
Bardzo na tak z tą impresją!
Pozdrawiam serdecznie :)