W Londynie kwitną magnolie
W Chełmie, wśród starych kamienic,
powoli budzi się wiosna.
Pościel się huśta na sznurach,
młodzi drżą w parkach, na mostach.
Podbiał wychyla się pierwszy.
Gdy mlecze jeszcze są w pąkach,
on złocistymi plamami
w przydrożnych rowach się błąka.
W Londynie kwitną magnolie.
Synu, czy widzisz ich piękno?
Dobrze, że bocian powrócił,
inaczej serce by pękło.
autor
wielka niedźwiedzica
Dodano: 2015-02-28 11:13:04
Ten wiersz przeczytano 2214 razy
Oddanych głosów: 47
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (106)
Dzięki skalniaku, jeszcze przemyślę, na razie
poprawiłam wg sugestii bobi i do jutra zostawię:)))
W życiu bym cię nie wyśmiała:)))
Ps. No chyba, że wstawisz bardzo śmieszny wiersz:))))
Jakoś ta kra, mało realistyczna, bo mrozów dawno nie
było.
WN, a gdyby zamiast pękającej kry:
"w oknach już gawiedź radosna"
Ostatnio, w co drugim oknie, widziałem "obserwatorów"
Mam nadzieję, że mnie nie wyśmiejesz, bo ja jeszcze
słabiutki jestem.
Pozdrawiam, podziwiając te magnolie z Twojego
wiersza:)
śpię do 13, potem komp-iel
do północy:)
:)
Dzięki bobi, już się robi:))))
kra nocą płynie
Mąż już chrapie od godziny:))
Podobiadek ok 12, bo wcześniej zaliczam kąpiel,
powiedziałabym, że w przerębli, ale nie chcę kłamać,
nawet kry już nie ma:)))
Dzięki za pomoc, faktycznie trzeba czasem przespać się
z... wierszykiem:)))
kra płynie
nie jadam śniadań, wpadnę na podobiadek, dzięki:)
wiesz co, może zostaw, może to pękanie kry w
połączeniu z pękaniem serca wcale niegłupie? prześpij
się z tą myślą (tylko co mąż na to?:)
gruszko, rzadko mam do czynienia z liryką, dlatego
miotam się z poprawkami, ale dzięki za dobre słowo:)))
Jak ta kra... jutro pokombinuję, dziś idę spać, a
możee tobie coś wpadnie do główki?
Ps. Wyjęłam gorący chleb, wpadniesz rano na śniadanie?
Jest za co:-))
/Kombinuj, dziewczyno, nim twe wdzięki przeminą/:)
Dorotko, a teraz masz dwa razy /pękać/?
Tesknota az dlawi gardle..milego wieczoru
rheo, dziękuję!:))))