Brody /limeryki dwa/
#
Jedna dziewczyna z miasteczka Brody
cierpiała na deficyt urody.
Kiedy chłopca spotkała,
na obiad go wziąć chciała.
On popatrzył i poszedł na lody.
#
Pewien dziadek z miejscowości Brody
chciał ogolić długie bokobrody.
Wybrał się do fryzjera,
tam odmowa - afera.
Bo fryzjer świętował złote gody.
autor
Madame Motylek
Dodano: 2016-04-30 20:29:56
Ten wiersz przeczytano 1715 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
:-) absolutnie super i to obydwa :-)
Halina53
kaczor100
Dziękuję za wizytę:)
Pozdrawiam:)
Koło Poznania też jest miejscowość Brody...tam sporo
sadów...ale o takich cudach nie słyszałam...oba
fajne...
Pozdrawiam serdecznie...jestem na tak, + i dzięki za
komentarz
Motylku, jestem na taaaaak :))
Miłego świętowania paaa
wena48
Dzięki za wizytę i komentarz.
Częściowo poprawiłam:)
Pozdrawiam:)
Turkusowa Anna
Zawsze jeden jest lepszy,może w takim razie wystarczy
napisać tylko jeden?
Dzięki,pozdrawiam:)
1. 'Odwrócił się i poszedł na lody'
2. 'Pewien dziadek z miejscowości Brody'
Oba dobre, ciepło pozdrawiam.
Vick Thor
Być mieszkanką Brodów i nie powodować wzwodu,to
prawdziwy pech!
:))))
Iris
chacharek
Dzięki,cieszę się,że limeryki się podobają:)
Pozdrawiam:)
Drugi lepszy:)
dobre jak zawsze
świetne ...
milutkiej niedzieli:)
pewną poetkę, mieszkankę Brodów
dopadło natchnienie bez powodu;
"machnęła" limeryki
lecz marne ma wyniki,
bo żaden nie spowodował wzwodu!
karl
Chciała dobrze,trafiła źle:)
Pozdrawiam:)
wandaw
Wesoło, wesoło!
Dzięki ,pozdrawiam:)