Do dna
Parasol, buty, szal, sukienkę,
po prostu wyrzuć. Zapal świeczkę,
gdy schudną lipy. Słowa wielkie
schowaj na później. Odmów wietrzne
niespoczywanie. Moje wiersze?
Nim porwiesz, wszystkie 'kocham' policz,
a później rozsyp je na wietrze.
I niezjedzoną beczkę soli.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2016-11-11 08:17:22
Ten wiersz przeczytano 4255 razy
Oddanych głosów: 101
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (118)
Smutek narasta w czytelniku z każdym wersem i
kulminację osiąga w puencie.
Miłego dnia:)
Przepiękny wiersz Zosiu:):)
Zadumałaś...
Dziękuję Wam, komentującym, no i wszystkim Czytelnikom
:)
Cudnie, Zosiak...
wietrznie i słono do bólu, do dna
Ciekawa i wymowna metafora z lekkim powiewem
dramarurgi, dobre.
Pozdrawiam
Słono i wietrznie, ale prawdziwie. Pozdrawiam
Zosiaczku.
Pięknie, troszkę słono :)
Pozdrawiam :)
:) Dziękuję Dziewczynki. Później do Was zajrzę.
Świetny! (jak zwykle) Pozdrawiam.
o rety...dobre, wymowne...
żal, gniew, rozczarowanie... czy wiatr wysłucha... ten
przecież hula po swojemu... to b. ładny - dla mnie -
smutny wiersz.