Do dna
Parasol, buty, szal, sukienkę,
po prostu wyrzuć. Zapal świeczkę,
gdy schudną lipy. Słowa wielkie
schowaj na później. Odmów wietrzne
niespoczywanie. Moje wiersze?
Nim porwiesz, wszystkie 'kocham' policz,
a później rozsyp je na wietrze.
I niezjedzoną beczkę soli.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2016-11-11 08:17:22
Ten wiersz przeczytano 4254 razy
Oddanych głosów: 101
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (118)
Do dna można się rozkoszować
swietna ta klamra tytulu z puenta, spinajaca wiersz i
jego przeslanie - trzeba zjesc beczke soli, do dna!
aby kogos naprawde poznac,
czuje gorycz peelki wobec /ukochanej/ osoby, ale tez
pretensje do samej siebie, taka lekka autoironie:)
rozsypywanie strzepkow wierszy i soli - pomyslowe i
obrazowe:)
bardzo mi sie podoba, tresc i forma,
pozdrowka, Zosiu;)
Dziękuję, magdo* :)
Smutno i ...no wiesz, jak. Do głębi...
Shizumo, nie rozśmieszaj mnie... :)))
Gdy sól rozpuści się na wietrze
i się połączy z Twoim wierszem,
powstanie szklany pomnik Zosi
którą o wiersze będą wszyscy prosić
Dziękuję Wszystkim za komentarze i poczytanie :)
Miłego dzionka.
Kolejny wiersz perełka :-)
Dla mnie smutny, Zosiu...
Pozdrawiam cieplutko :-)
Ech ...
podoba mi sie wieje nadzieją ... pozdrawiam
Smutno, bardzo...i pieknie.
Na beju zawsze masz "branie".
Bardzo, Zosiu.
Twoje wiersze. tak tak :)
Smutno i słono i bardzo ładnie