Imprezka
Ku przestrodze na sobotni wieczór:-)
Pajacyk ze słoniem krecika spotkali,
wesołą gromadką po piwo się udali.
Kupili browarku sztuk ze trzydzieści,
myśląc rozsądnie, że w brzuszku się
zmieści.
Powoli butelki w przełyku znikały,
główka ciążyła, a łapki mdlały.
Pajacyk zmęczony zasnął na słoniku,
a krecik - idiota w pełnym nocniku.
Dać dzieciom alkohol - chorują biedaki,
piwko za mocne czy drink nie taki?
Niech dalej próbują - niech męczą głowy,
niech ich ogarnia sen kolorowy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.