krezuska
Przyszło maleńkie
trochę nieśmiałe
kucnęło w kącie
cichutko
drżało zmarznięte
i przemoczone
a oczy smutne
zamglone
urosło prężne
na moim łonie
bo przygarnęłam
biedactwo
teraz z rozkoszy
bez przerwy płonę
to takie moje
bogactwo
autor
ewaes
Dodano: 2017-04-23 16:20:36
Ten wiersz przeczytano 1307 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (63)
Uśmiechną mnie ten wiersz :)
@Elena...a z tak zle mi zyczysz...?
odpocznie na Twoim łonie,
a później w stanie
i do innej pójdzie...
znam ja te bidulki :(
...trzeba być na baczności... mówię z doświadczenia i
pozdrawiam...
@Jacek---dziekuje i rowniez pozdrawiam:)
Dobro zawsze wraca. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
Cię serdecznie Ewo:)))
@PLUSZ
@Ola
dziekuje:*)
@Yulia o toz to!:) czasem trzezwieje i wtedy dopiero
jest cyrk:)
dobro w dwójnasób wróciło
i wygląda że jest miło...
+ Pozdrawiam :)
Ladnie:). Pozdrawiam
Jestes wiecznie napalona, szalona, nawalona, nie
lubisz polityki i nie ogldasz wiadomości - jakbym
siebie widziała :))
@Yulia:) tez tak czuje:)
Ja cie poślubie właśnie pod wierszem Wiktora
uświadomiłam sobie jak wiele nad łączy normalnie
bratnie dusze... a taką nie łatwo znaleźć :))
@bordo---ciezko bedzie z tym slubem...
ale do mnie oczywiscie zapraszam:)
odżywiłaś, napoiłaś, nasyciłaś biedactwo. teraz
osiodłaj. przysięgam, że przyjadę do Niemiec na Twój
ślub. i zabiorę ludzi po drodze. tylko weź ślub.
pozdrowionka :)