Księżyc...
Świeci tak mocno i pięknie,
wlatuje do mego pokoju,
zamknięte są okna,
lecz przez szybe pcha się ono...
Księżyc oświeca mi pokój,
daje mi do zrozumienia,
że jest ktoś w moim życiu,
ktoś kto wreszcie mnie docenia...
Może o tamto.... może o to...
na jedno wychodzi,
pozostanę taką.
Jestem kim jestem
myślę o jednym,
by pogrześć się w ziemi,
na wieki w tym świecie.
To me marzenie,
to me westchnienie,
które we mne płonie...
jak słońce na niebie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.