lipiec w Coyoacán
panie doktorze nie mogę
już dłużej z tym zwlekać
wie pan przecież jak bardzo
lubię niespodzianki i oczy
zwrócone prosto na mnie
wtorki trzynastego pachną śmiercią
stępił się sierp i młotu odleciał trzonek
- pod język siostrzyczko
Frida umarła
przez palce u stóp
aż po sufit
Komentarze (2)
Zmieniasz styl. Nie wiem czy mi sie to podoba
Ciekawy był ten lipiec....I to bardzo:)