Miłość do mamony
Dobroduszny wdowiec z niewielkiej Nędzy,
próbował kochankę wydobyć z nędzy.
Choć oferował wikt i ciało,
pazernej to nie wystarczało.
W nocy, z latarką szukała pieniędzy.
autor
_wena_
Dodano: 2016-11-02 15:15:37
Ten wiersz przeczytano 4653 razy
Oddanych głosów: 92
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (126)
Po co szukać w onucy jak tam nic nie ma.Ja mam tyle co
sama zarobię i to najlepsza dewiza do życia ,dwie rece
mieć do pracy a skoro ojciec sie do odpowiedzialnosci
nie poczuwa bo sknera to jedynie o nim swiadczy nie o
niej.
Dobre... Pazerne tak mają:)
chytra baba .. mu została tylko graba ..
dobry limeryk; (kobieta, zapewne mocno się
rozczarowała);
Witaj Wandziu,
Świetny limeryk i taki nietypowy - podoba mi się.
Pozdrawiam kochana i życzę, słonecznego dnia. Dziękuję
też pięknie, za sympatyczne i ciepłe komentarze:)
Kojarzę z rybakową z bajki...
Super weno.
Pozdriawiam
Trudno naciągnąć starego wiarusa. Fajny limeryk :)
Dziękuję za poczytanie moich wierszyków. Pozdrawiam
serdecznie :)
Ta baba z Nędzy,
to kawał jędzy!
trzy razy sprawdzałem - to Ty tak Ironicznie ++++
:)
Dobry limeryk. Podoba mi się.
Pozdrawiam
Bardzo to, prawdziwe.:)
Pozdrawiam wenuszko, bardzo cieplo i serdecznie.:)
:-) :-) pazerna:-) :-)
Pozdrawiam:-)
Oj są i takie Pnie, które mają apetyt bardzo duży
szukają pieniędzy w skarpecie a nie w onucy;)
Wandziu sprawiłaś, że uśmiech zaistniał na mojej
twarzy i za to dziękuję Ci serdecznie:)
Pozdrawiam bardzo serdecznie i z uśmiechem:)
Wesoło pozdrawiam.