morfina
jeszcze
pomiędzy ziemią a niebem
zaszklone bólem oczy
szukają wytchnienia
z morfiną
zaczynasz dzień
zasnuty mgłą
aż po horyzont
w przypływie ulgi
gdy ból odpływa
udzielasz błogosławieństwa
i...
całujesz moją dłoń
Wszystkim podającym życzę siły wewnętrznej.
autor
Agnieszka B.
Dodano: 2019-09-23 20:53:47
Ten wiersz przeczytano 6480 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
czasem to jedyny środek na uśmierzenie bólu. Trudny
wiersz.
Życie.Czesto tak właśnie wygląda.Bardzo smutny
wiersz.Pozdrawiam.