Morze
Zza morza widnokręgu biała mewa skrzeczy
o sprasowanym soku z sosny złotym
bursztynie
o głębi i otchłani o fali i wiejącym
wietrze
o piaszczystej plaży kąpiącej się w
słońcu
korsarska fregata płócienne żagle
rozwija
o pokład deszcz kolorowe nuty smaga
kapitan szanty z gitarą barytonem śpiewa
niczyja przestrzeń niekończąca się
odległość
niepozorny człowiek od wieków się zmaga
chce odległość przekroczyć siebie
zaskoczyć
zdobyć inne morza brzegi jak serce
kolegi
chce wyjść zza mgły swojego charakteru
to nieskończony wszechświat przyjacielu
Komentarze (22)
Szanty - zawsze na tak, pozdrawiam :)
piękny wiersz
pozdrowienia od 'dziewczyny' znad morza :)
fajnie zabrzmiałyby te słowa z gitarą :-)
nie wszystkie morza można zdobyć, czasem te bliskie są
za daleko..,
Masz rację Andrzeju, morze to nieskończony
wszechświat...a ja kocham nasz Bałtyk, szczególnie
jego brzeg w Jarosławcu...pozdrawiam serdecznie
Co z morzem związane to moje najukochańsze?
Uwielbiam takie wiersze, które potrafią człowiekiem
zawładnąć i sprawić, że ma ochotę pomarzyć;)
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem:)
A choi marynarzu , super wiersz świeży jak morska
bryza a ciepły jak piasek na plaży . Pozdrawiam
Lubię ten klimat:)
Pozdrawiam :)
A wakacje przyjdą tuż tuż
i Andrzej przypominasz
o rezerwacji przy okazji
ładnego wiersza :)
Ładnie malujesz słowem.
Pozdrawiam
cieplutko morski klimat...
pozdrawiam :)
I zrobiło się prawie szantowo, wiersz klimatyczny i z
wielkim pałerem!
Pozdrawiam na miłe popołudnie:-)
przyciągnął mnie tytuł ...i nie zawiodłam się bardzo
ładnie morskie klimaty - takie wiersze sa bliskie memu
sercu:-)
pozdrawiam
Morskie opowieści skojarzeniem, pozdrawiam :))
Przyjemny opis morza. Pozdrawiam.